Sędziowie zabierają mi zwycięstwo - rozmowa z Abelem Trujillo, zawodnikiem UFC

Abel "Killa" Trujillo ma rzeczywiście zabójczy wygląd i nie chciałoby się go spotkać w ciemnym zaułku. Pozwala mu to zasiać strach w sercach przeciwników, a trzeba dodać do tego niemałe umiejętności.

W tym artykule dowiesz się o:

Arkadiusz Pawłowski: W jaki sposób zainteresowałeś się sportami walki?

Abel Trujillo: - Zajmowałem się zapasami od czasu gdy miałem 14 lat, później w szkole średniej i na studiach.

Jak wyglądają twoje przygotowania do walk?

- Są dosyć rozbudowane. Dużo czasu zajmuje mi jiu jitsu, treningi kickboxingu, oczywiście także zapasy. Jeśli zaś chodzi o stronę mentalną, medytacja to dla mnie podstawa, wyciszenie się i skupienie przed walką.

Twoim kolejnym przeciwnikiem będzie Roger Bowling. Jaki jest twój gameplan na tę walkę?

- Nie mam jakiejś przygotowanej taktyki czy strategii, po prostu walczę, nie ma w tym jakiejś specjalnej filozofii.

Czy masz jakiś swój ulubiony sposób na kończenie walk?

- Lubię nokautować przeciwników. Preferuję techniczny nokaut przez ground and pound.

W swojej debiutanckiej walce uległeś Tedowi Worthingtonowi. Co wpłynęło na wynik tego pojedynku?

- Ja byłem niedoświadczony, a on miał za sobą ponad czterdzieści walk. Jakby tego było mało, Ted nie miał być moim planowanym przeciwnikiem. O zmianie oponenta dowiedziałem się zaledwie na dzień przed walką, no i nie udało się wygrać.
Wielu zawodników marzy o karierze w UFC. Co możesz powiedzieć o tej organizacji teraz, kiedy jesteś jej częścią?

- Bycie w UFC to także moje marzenie, nie ma wątpliwości. Kocham moją robotę i chciałbym ją zachować na zawsze. To jest zdecydowanie najlepsza organizacja na świecie, naprawdę świetnie opiekują się swoimi zawodnikami, widać, że im na tym zależy.

Twój przydomek ringowy to "Killa", czyli "Zabójca". Skąd taki pseudonim?

- Moi drużynowi koledzy z zapasów na studiach nadali mi taki przydomek, mówili, że jestem prawdziwym zabójcą na macie. W tamtym okresie zdarzało mi się bardzo wiele bójek, zarówno na macie jak i poza nią, po prostu nie tolerowałem zbędnego pieprzenia (śmiech).

Czy jest ktoś z kim chciałbyś się zmierzyć w rewanżu?

- Chciałbym pomścić wszystkie moje przegrane walki, bo mam wrażenie, że parę razy zostałem oszukany przez sędziów, którzy zabierali mi zwycięstwo.

Która walka w twojej karierze była najtrudniejsza?

- Myślę, że ta ostatnia, czyli przegrany pojedynek z Khabibem Nurmagomedovem.

Komentarze (0)