KSW 25: Mamed Khalidov udusił Sakuraia!

Mamed Khalidov nie sprawił niespodzianki i w bardzo szybki sposób poddał Ryutę Sakuraia w głównej walce gali KSW 25, która odbyła się we wrocławskiej Hali Stulecia.

Mamed Khalidov potrzebował niecałych dwóch minut, aby wpiąć trójkąt nogami i udusić Ryutę Sakuraia. Z początku Japończyk przyjął bardzo dużo ciosów na głowę, po których sklinczował z Polakiem. Ten jednak, mimo pozycji z dołu, doskonale popracował nad przejściem do trójkąta, którym błyskawicznie poddał Sakuraia, zwyciężając w walce wieczoru grudniowej Konfrontacji Sztuk Walki.

Jednogłośną decyzją sędziów swój pojedynek zwyciężył Aslambek Saidov. Pierwsza runda należała do mistrza, który zdominował swojego rywala zarówno w stójce, jak i parterze. W drugiej odsłonie zobaczyliśmy kryzys pochodzącego z Czeczenii zawodnika, który po mocnych uderzeniach Brazylijczyka dosłownie chwiał się na nogach. Daniel Acacio nie poszedł jednak za ciosem, dzięki czemu Aslambek dotrwał do trzeciej rundy. Ostatnią odsłonę, podobnie jak pierwszą, Saidov w pełni zdominował, nie dając tym samym powodu do zastanowienia sędziom, którzy ogłosili zwycięstwo Aslambeka.

Rafał Moks zanotował błyskawiczne zwycięstwo przez poddanie. Po minucie badania się w stójce, Polak ruszył po nogę Brazylijczyka, aby spróbować założyć skrętówkę.Luiz Ricardo Simon jednak doskonale przetaczał się , wychodząc ostatecznie z tej próby poddania. Rafał Moks idealnie przeszedł do szyi rywala, w którą wpiął duszenie gilotynowe, które Brazylijczyk szybko odklepał.

Trzecie zwycięstwo z rzędu w swojej karierze odnotował Abu Azaitar, który potrzebował 140 sekund na znokautowanie Krzysztofa Kułaka. Walka toczyła się tylko w stójce, gdzie przy każdej akcji Niemiec trafiał piekielnie mocnymi ciosami "Modela". W pewnym momencie na głowę Polaka spadł bardzo mocny sierp, który posłał go na deski, gdzie Azaitar dobił go mocnymi uderzeniami, kończąc pojedynek.

Virgil Zwicker potrzebował niecałych dwóch minut, aby posłać na deski Mike'a Hayesa. Po początkowej, słabej wymianie w stójce, "Rezdog" w pewnym momencie został trafiony prawym sierpem, jednak po chwili idealnie wszedł w tempo i trafił "300" piekielnie mocnym sierpowym, którym posłał go na deski, gdzie następnie dobił dwoma uderzeniami w parterze, kończąc pojedynek.

Wielką przepaść pomiędzy umiejętnościami pokazał Oli Thompson, totalnie dominującKamila Walusia. Pierwsze pięć minut to głównie walka w parterze, gdzie Anglik przeleżał swojego rywala, bardzo go zamęczając. Druga odsłona to ponowne sprowadzenie do parteru, gdzie Oli ponownie rozpoczął egzekucję. Tym razem zasypał bezbronnego Walusia ciosami, czym zmusił sędziego do przerwania pojedynku.

Piotr Strus zwyciężył po trzech rundach z Mattem Horwichem. Każda runda była jednak dla Polaka bardzo ciężka. W pierwszej reprezentant Nastula Team pokazał się z bardzo dobrej strony, druga odsłona była bardziej wyrównana, natomiast w trzeciej ponownie zwyciężył Polak. Stójkę zdecydowanie należała do Strusa, w parterze jednak dominował Horwich. Polak jednak pokazał serce do walki, próbując postawić się niejednokrotnie rywalowi na macie, co wychodziłu mu bardzo dobrze. Cały pojedynek został nagrodzony wielkimi brawami, co przekłada się na doskonałą jakość walki.

Po pierwszej rundzie drugiej walki z undercardu wydawało się, że nic nie jest w stanie pomóc Rafałowi Błachucie. Ten jednak błyskawicznie sprowadził Roberta Radomskiego do parteru, gdzie po blisko dwuminutowej potyczce poddał bardzo ciekawą techniką - kimurą w założonym wcześniej trójkącie nogami.

Jakub Kowalewicz zwyciężył z Mateuszem Dubiłowiczem w pierwszej walce sobotniego wieczoru. Mimo początkowych problemów podopiecznego Piotra Jeleniewskiego, w drugiej rundzie nabrał on rozpędu, aby w trzeciej udanie zdominować rywala i zasypać go lawiną ciosów. To drugie zwycięstwo w zawodowej karierze reprezentanta PJ Promotion Group.

Walka wieczoru:

84 kg: Mamed Khalidov pok. Ryutę Sakuraia przez poddanie (trójkąt nogami), rd. 1

Główna karta:

Pojedynek o mistrzostwo KSW w wadze półśredniej
78 kg: Aslambek Saidov pok. Daniela Acacia przez jednogłośną decyzję sędziów (30-28, 30-28, 30-27)

77 kg: Rafał Moks pok. Luiza Ricardo Simona przez poddanie (gilotyna), rd. 1 (1:26)
84 kg: Abu Azaitar pok. Krzysztofa Kułaka przez TKO (uderzenia w parterze), rd. 1 (2:20)
93 kg: Virgil Zwicker pok. Mike’a Hayesa przez KO (prawy sierpowy i uderzenia w parterze), rd. 1 (1:10)
120 kg: Oli Thompson pok. Kamila Walusia przez TKO (uderzenia w parterze), rd. 2 (2:25)
84 kg: Piotr Strus pok. Matta Horwicha przez większościową decyzję (29-27, 28-28, 29-28).

Pozostałe:

77 kg: Rafał Błachuta pok. Roberta Radomskiego przez poddanie (kimura z trójkąta nogami), rd. 2 (1:26)
70 kg: Jakub Kowalewicz pok. Mateusza Dubiłowicza przez TKO (uderzenia z dosiadu), rd. 3 (2:50)

Źródło artykułu: