Sport obroni się sam - wywiad z Jackiem Czajczyńskim przed galą PROMMAC 1

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jacek Czajczyński już 1 marca zmierzy się z Szymonem Bajorem na gali [tag=40758]Professional MMA Challenge[/tag] 1. W wywiadzie zawodnik odnosi się do przygotowań i innych kwestii związanych ze swoją karierą w MMA.

W tym artykule dowiesz się o:

Czajczyński na zawodowej scenie stoczył 13 pojedynków, z których sześć razy wychodził zwycięsko. Jego walka z Szymonem Bajorem odbędzie się w karcie głównej gali PROMMAC 1 we Wrocławiu. Popularny "Godzilla" w ostatnim występie zremisował w Japonii z niepokonanym Kenem Hasegawą, choć w opinii wielu ekspertów to Polak powinien być zwycięzcą tamtej walki. Waldemar Ossowski: Jak idą przygotowania do walki z Szymonem Bajorem?

Jacek Czajczyński: Przygotowania były trochę inne niż zwykle, ale równie ciężkie i mam nadzieję owocne. O ich wynikach kibice przekonają się 1 marca we Wrocławiu.

Jakie mocne strony ma pański najbliższy rywal?

- Szymon Bajor to przede wszystkim doświadczony zawodnik, który ma stoczone nieco więcej walk ode mnie. Jest również przekrojowy, a wyróżnia go to, że biję się bez przerwy - od gongu do gongu.

Ile walk w tym roku chciałby pan stoczyć?

- Wszystko jest uzależnione od zdrowia. Na ile ono pozwoli mi startować, tyle stoczę walk. Wiadomo, że czasem dochodzą jeszcze niektóre kwestie rodzinne, które mają wpływ na moje decyzje.

Kto pomagał panu w przygotowaniach i gdzie one się odbywały?

- Na początku byłem kilka dni w Warszawie w klubie Pawła Nastuli. Miałem tam pojawić się ponowie, ale wyjazdy i kontuzje zawodników zmieniły moje plany. Głównie przygotowywałem się w Wydra Gym. Tam odwiedziło nas kilku zawodników wagi ciężkiej, z którymi sparowaliśmy. Mam nadzieję, że współpraca będzie dalej kontynuowana. Standardowo "obijali" mnie m.in. Ireneusz Cholewa, Mateusz Strzelczyk, Łukasz Woś czy Paweł Kubiak.

Czy kontrakt z PROMMAC jest podpisany na kilka walk?

- Niestety, ale nie mogę wypowiadać się na temat mojej umowy z PROMMAC.

Chcę pan rewanżu z Kenem Hasegawą? Czy były już prowadzone jakieś rozmowy odnośnie walki z Japończykiem?

- Jasne, że chciałbym rewanż. Nie wiem jednak, czy on i jego promotorzy chcieli by tej walki. Na tą chwilę nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał.

Czy mocno sportowy charakter gali, na jaki postawiła PROMMAC, ma szansę odnieść sukces w Polsce i zapełniać hale?

- Tak, sport obroni się sam. Może na pierwszej gali nie będzie stuprocentowej frekwencji na trybunach, ale organizatorzy mają na to fajny pomysł. Odpowiednio "sprzedane" zapowiedzi przysłowiowemu Kowalskiemu mogą zagwarantować sukces. Walki są w 100 proc. sportowe, a gala pozbawiona jest freaków. To tak jakby w skokach narciarskich po drugiej serii skakał jakiś celebryta i ludzie na to czekali. Ludzie oglądają skoki, bo mają tam swoich bohaterów i faworytów, a nie zaczerpnięte osoby z innych dziedzin. Tak samo dzieje się powoli z MMA. Walki będzie się oglądało dla samych walk, dla ulubionych lub znienawidzonych zawodników.

Skąd pański pseudonim - "Godzilla"?

- Przyznam szczerze, że nie nie wiem. Ktoś tak powiedział, znajomym się spodobało i tak już zostało (śmiech).

Jaki jest pański typ na walkę wieczoru - Drwal vs Strickland?

- Oczywiście stawiam na Tomka Drwala. Tomasz rzadko się biję, ale jeżeli już dochodzi to walki, to jest przygotowany na 120 proc. Udowodnił to już nie raz, choćby na ostatniej gali MMA Attack 3.

Z kim, z polskich zawodników wagi ciężkiej, chciałby się pan skonfrontować w niedalekiej przyszłości?

- Nie jestem typem zawodnika, który wybiera sobie rywala. Za mną jest, że kogo mi organizatorzy przydzielą do walki, to ja to wyzwanie podejmuje.

Jaki jest cel, do którego dąży pan w swojej karierze?

- Nie mam specjalnego celu. Ja robię to co lubię i jak długo pozwoli mi na to zdrowie, to będę to robił. Wiadomo, że ważne są jeszcze chęci, których myślę, że mi nie zabraknie.

Na koniec dziękuję moim sponsorom: firmie Poundout Gear, Dragon Sport, Strefie Fitnesu. Podziękowania kieruję również chłopakom z Wydra Gym oraz sparingpartnerom i trenerom w osobach Piotra Zuziki, Krystiana Kwietnia i Łukasza Wosia. Dziękuję też mojej rodzinie. Pozdrawiam fanów MMA portalu SportoweFakty.pl. Zapraszam na moją walkę, 1 marca w hali Orbita we Wrocławiu.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)