Straciłam głos, prawie złamałam kciuki - rozmowa z Karoliną Kowalkiewicz po KSW 26

Karolina Kowalkiewicz była gościem gali [tag=29373]KSW[/tag] 26 na warszawskim Torwarze. Mistrzyni polskiej federacji w wywiadzie odniosła się do przebiegu imprezy, a także wyraziła zdanie na temat pojedynku kobiet.

W tym artykule dowiesz się o:

Zawodniczka Gracie Barra Łódź swoją następną walkę stoczy na majowej gali KSW 27 w trójmiejskiej Ergo Arenie. Niepokonana Kowalkiewicz zmierzy się tam z Jasminką Cive. Fani MMA w Polsce nadal jednak oczekują jej pojedynku z Joanną Jędrzejczyk z olsztyńskiego Arrachionu Olsztyn. 
Waldemar Ossowski: Jak ocenisz galę KSW 26?

Karolina Kowalkiewicz: Gala bardzo mi się podobała, nie brakowało emocji. Walka wieczoru była super. Straciłam głos, mocno trzymałam kciuki i prawie je złamałam.

Czy starcie Materla vs Silva III było najlepszą walką tej gali?

- Tak, według mnie była to najlepsza walka. Jeszcze dobrze się zapowiadał pojedynek "Kornika" z Anzorem, ale niestety doszło do niepotrzebnego kolana i wyszło jak wyszło.

Co powiesz na temat pojedynku kobiet?

- Rozczarowała mnie ta walka. Naprawdę wierzyłam w to, że kobiety pokażą dużo więcej w tym ringu. Liczyłam na techniczną walkę, ale niestety wyglądało to nie najlepiej. Wiem, że Kamila miała zerwane wiązadła w kolanie i nie mogła pokazać wszystkiego.

Co konkretnie nie podobało się tobie w tej walce?

- Przeciwniczka Kamili... to była tragedia. Te uderzenia, łapanie ręką głowy, za włosy, za gardło.

W końcu podpisałaś kontrakt z organizacją Invicta FC. Ten sam krok poczyniła też Joanna Jędrzejczyk. Czy jest szansa, że spotkacie się w klatce bądź ringu?

- Nic nie mówię (śmiech). Oczywiście, że chciałabym się sprawdzić z najlepszymi. Aśka jest jedną z najlepszych zawodniczek na świecie, więc mam nadzieję, że prędzej czy później się spotkamy na zawodowym ringu. Według mnie to jest tylko kwestia czasu. Na pewno jeżeli nie w Polsce, to za granicą ta walka zostanie zakontraktowana.

Czy różnica wagi nie będzie w tym przypadku problemem? 

- Ja walczę w limicie do 52 kg, a Joanna do 57. Ja bym mogła przystąpić do walki nawet w wadze do 55 kilogramów.

Czy rozpoczęłaś już przygotowania do walk z Jasminką Cive? Jak zaopatrujesz się na wprowadzenie klatki w KSW?

- Przygotowania do walki z Jasminką już się zaczęły i idą dobrze. Klatka oczywiście, że na plus. Ja się tego nie mogłam doczekać. Klatka to jest naturalne środowisko zawodnika MMA. Powiedzmy, że teraz z basenu wypłyniemy na szerokie wody (śmiech).

Mam rozumieć, że do czasu majowej gali na pewno nie zobaczymy ciebie w walce dla amerykańskiej organizacji?

- W Invicta FC nie zawalczę do gali KSW 27. Jak na razie nie wiadomo, kiedy kolejna gala Invicty zostanie zorganizowana. Obowiązuje mnie kontrakt z KSW i na osiem tygodni przed walką nie mogę nigdzie walczyć. Nie pchaliśmy się więc tam na siłę. Stwierdziliśmy, że najpierw KSW, a na początku lata, gdzieś w lipcu, zawalczę w Stanach Zjednoczonych.

Komentarze (0)