Petrosyan po raz kolejny dbał o zdrowie zawodników, po tym jak związał się z Professional MMA Challenge na początku tego roku. - Organizacyjnie wyszło bardzo fajnie. Widać że organizatorzy wyciągają co chwilę jakieś wnioski, słuchają co inni mają do powiedzenia i efekt końcowy całej imprezy oceniam na duży plus! Dostaliśmy również zielone światło na sprawy typowo związane z naszymi fachami - czy to sędziowskie, czy cutmańskie, za co kolejny plus dla PROMMAC, że zaufali doświadczeniu - wyznaje Vahagn Petrosyan.
[ad=rectangle]
Doświadczony cutman odniósł się też do kwestii kontuzji. Okazało się, że zawodnicy nie szczędzili sobie mocnych wymian w stójce i prób poddań w parterze. - W kilku walkach miałem okazję popracować, od małych rzeczy jak rozbity nos i krwiak pod okiem, po kilka rozcięć w walce wieczoru. Największego pecha jeżeli chodzi o urazowość twarzy miał Antek Chmielewski, gdzie po 3. rundzie zauważyłem trzy rozcięcia (jedno duże i dwa małe). Również Włoch Mattia Schiavolin miał spore rozcięcie po starciu z Oskarem Piechotą. Z kontuzji czysto stawowych, o których mi wiadomo, to jest to kolano u Piotra Wawrzyniaka (prawdopodobnie więzadło), oraz dwa przypadki u amatorów, czyli staw łokciowy i kolanowy - dodaje Petrosyan.
Patronat nad galą Professional MMA Challenge: Po prostu walcz! w Lublinie sprawował serwis SportoweFakty.pl. W walce wieczoru Piotr Wawrzyniak pokonał na punkty weterana KSW, Antoniego Chmielewskiego.