Do starcia z Brazylijczykiem Piotr Hallmann przygotowywał się w amerykańskim klubie MMA Lab. - Naprawdę koncentruję się na mojej karierze w UFC. Mogę się skupić w stu procentach, bo to moja praca i pasja w pełnym wymiarze czasu - powiedział Polak, który jest podporucznikiem Marynarki Wojennej RP.
[ad=rectangle]
Jak na razie "Płetwal" pokonał Franciska Trinalda i Yves'a Edwardsa oraz przegrał z Alem Iaquintą. Teraz na jego drodze stanie wysoko notowany Gleison Tibau. - Jestem zmotywowany i dla mnie to oczywiste, żeby zostawić serce w oktagonie w każdej walce - stwierdził.
Hallmann ma swój cel, chce postawić stopę w oktagonie UFC przed polską publicznością. - MMA jest coraz bardziej popularne. Coraz więcej ludzi zaczyna trenować i walczyć. Jestem pewien, że wkrótce będę mógł zawalczyć w Polsce. To moje marzenie! - dodał.
Walka polsko-brazylijska odbędzie się w stołecznej Brasilii podczas gali UFC Fight Night 53: Silva vs Arlovski. - Nie ma to dla mnie znaczenia, że zawalczę na terenie rywala. W oktagonie skoncentruję się na moim rywalu i moim narożniku, że nawet nie zauważę niczego innego - powiedział Hallmann.
Podobnie jak w starciach z Edwardsem i Trinaldem, "Płetwal" będzie znacznie mniej obyty w oktagonie od przeciwnika. Fighter z Trójmiasta tym się jednak nie przejmuje. - Doświadczenie jest ważne, ale to nie wszystko. Skupię się i zrobię to, co muszę - zakończył Polak.