Pierwotnie Salim Touahri miał się zmierzyć z Luką Strezoskim, ale organizatorzy imprezy poinformowali, że Serb doznał kontuzji żeber, wobec czego starcie odwołano. Okazuje się jednak, że powód jest inny: - Salim okazał się za mocny dla bałkańskiego rywala i na nic zdały się nasze zapytania, czy nie był za mocny miesiąc wcześniej, kiedy organizator akceptował i ogłaszał pojedynek - napisał na Facebooku menedżer Paweł Kowalik.
[ad=rectangle]
Promotorzy SBC zgodzili się na walkę Touahri vs Strezoski, ale pod jednym warunkiem. Krakowianin musiałby przegrać. - Ostatecznie skala absurdu została wywindowana na najwyższy poziom, kiedy zaproponowano nam, że walka się odbędzie i pieniądze nie będą problemem, ale pod warunkiem, że Salim zgodzi się przegrać - dodał promotor małopolskiego fightera.
Pojedynek miał się odbyć 6 grudnia podczas gali w Novym Sadzie. Z powyższych przyczyn do niego nie dojdzie.