KSW 35: Wieczór decyzji? Udany powrót "Kulturysty" w walce o przetrwanie

Materiały prasowe / kswmma.com
Materiały prasowe / kswmma.com

Rafał Moks (11-8) udanie powrócił po dwóch porażkach w Konfrontacji Sztuk Walki z rzędu. Reprezentant Berserkers Team przez jednogłośną decyzję pokonał Roberta Radomskiego (12-4).

W tym artykule dowiesz się o:

Starcie było zapowiadane jako walka "ostatniej szansy" dla obu zawodników w KSW. Rafał Moks przegrał bowiem dwie poprzednie potyczki w Konfrontacji Sztuk Walki, natomiast Robert Radomski poległ w słabym stylu z Rafałem Błachutą, pokonał Mateusza Piskorza, a potem czekał go kilkunastomiesięczny rozbrat z bataliami w MMA.

Walka rozpoczęła się w stójce, gdzie niewiele się działo. Obaj fighterzy mierzyli się zachowawczo, co nie podobało się kibicom - pojawiły się pierwsze gwizdy ze strony publiki. Kilka celnych ciosów zanotował "Kulturysta". Niewiele można powiedzieć o pierwszej rundzie, bowiem miała ona wymiar wyłącznie kickbokserski.

Druga odsłona starcia nie obfitowała w wiele ataków, ale była atrakcyjniejsza niż pierwsze pięć minut walki. Trzeba docenić początkowe uderzenia ze strony reprezentanta Spartana Chorzów i Paco Katowice. "Kulturyście" udało się jednak obalić, a tam poszedł po duszenie gilotynowe! Dwie próby były nieskuteczne - obronił je "RR". Runda ostatecznie zakończyła się w stójce.

ZOBACZ WIDEO Jędrzejczyk: byliśmy o krok od zwycięstwa

Końcowa faza starcia rozpoczęła się aktywnie. Moks zaatakował w stójce, dzięki czemu pojedynek przeniósł się do parteru. Tam szczecinianin stopniowo powiększał przewagę. Na minutę przed końcem Radomskiemu udało się jeszcze wrócić do stójki, ale tylko na chwilę. Moks rzucił nim i ponownie doprowadził do walki na macie! Starcie zakończyło się w znacznie lepszej sytuacji byłego mistrza M-1.

Trójka sędziowska jako triumfatora jednogłośnie wskazała na Rafała Moksa. Była to jego ósma walka w Konfrontacji Sztuk Walki, z czego czwarta zakończona sukcesem.

Komentarze (0)