Waldemar Ossowski: Pniak na drodze do korony

Newspix / Michał Fludra
Newspix / Michał Fludra

Gala KSW 36 to duży sprawdzian dla jednego z najlepszych zawodników polskiej federacji, Michała Materli. Na jego drodze do walki o utracone trofeum staje jeden z najniebezpieczniejszych fighterów na świecie, Rousimar Palhares.

W tym artykule dowiesz się o:

Brazylijczyk to z pewnością najlepsza obecnie opcja na rynku, po którą mogło sięgnąć KSW. Świetny zawodnik, który kończy wiele walk przed czasem, a do tego wzbudza tyle kontrowersji, że piszą o nim wszystkie światowe portale o MMA i nie tylko. Do tego ma za sobą bogatą karierę, u Dany White'a wygrał 8 walk, a później został mistrzem organizacji World Series of Fighting.

O jaką stawkę toczy się bój Palharesa z Materlą? Choć w walce wieczoru na szali nie jest mistrzowski pas, to zwycięzca niemal zapewnia sobie walkę o niego. To nieformalny eliminator do boju z Mamedem Chalidowem, który ma powrócić do klatki KSW w 2017 roku. Jeden z dwójki wymienionych już bił się z wojownikiem z Kaukazu, drugi był do niego przymierzany. Jedno jest pewne, wygrany głównego starcia gali w Zielonej Górze będzie jednym z uczestników hitu w polskim MMA w roku kolejnym, bo rewanż Materli z Chalidowem wywoła ponownie duże zainteresowanie, co i walka ewentualnego pogromcy szczecińskiego berserkera.

Pseudonim Rousimara Palharesa to "Toquinho", w Polsce tłumaczony jako "Pniak". To określenie z kolei oznacza dolną część pnia drzewa. Od samego początku na sam szczyt ma powrócić też Michał Materla, który koronę mistrza, którą dzierżył przez ponad 3 lata, stracił w roku ubiegłym na gali KSW 33 w Krakowie. W maju tego roku "Cipao" odbudował się wygraną nad doświadczonym Antonim Chmielewskim, a teraz zostanie ponownie rzucony na głęboką wodę.

To będzie pojedynek dwóch czarnych pasów brazylijskiego jiu jitsu, ale niewykluczone, że Polak będzie unikał konfrontacji z Brazylijczykiem w parterze. 36-latek z Team Nogueira to naprawdę wirtuoz jeżeli chodzi o sztuczki w grze na dźwignie i duszenia. 15 z 18 wygranych to zwycięstwa przed poddania, "Toquinho" nigdy nie przegrał w swojej ulubionej płaszczyźnie walki. Padał jednak na matę po silnych ciosach swoich oponentów i to jest droga do wygranej Materli.

Zielona Góra to w mojej opinii miejsce, w którym poznamy odpowiedź, kto będzie kolejnym rywalem Mameda Chalidowa w walce mistrzowskiej. Czy zwycięży kondycja i serce do walki Materli, czy olbrzymia siła i parterowa gra "Toquinho"? Na to pytanie ciężko jest odpowiedzieć, ale z pewnością to jedno z najlepszych sportowych zestawień w historii polskiej federacji.

Waldemar Ossowski
Inne teksty autora >>>

ZOBACZ WIDEO: KSW 37: pierwsza taka sytuacja w karierze Pudzianowskiego

Komentarze (0)