Akop Szostak (MMA 2-2), po drugiej z rzędu porażce w oktagonie federacji FEN, postanowił zakończyć karierę. O swojej decyzji powiadomił za pomocą mediów społecznościowych.
"Jestem wielkim fanem MMA, uwielbiam to trenować, lubię się bić. Jednak chyba czas spojrzeć prawdzie w oczy. Nie każdy wielbiciel MMA musi bić się zawodowo. Trenuje naprawdę ciężko, dawałem z siebie tak dużo, że każdy trener, z którym miałem styczność, zawsze mocno mnie szanował, bo widział ile serca wkładałem w to wszystko. Jednak niestety jestem kurduplem, mającym 172 cm wzrostu z kawałem mięsa. Nie oszukujmy się. Z moim wzrostem musiałbym walczyć w 66kg, a moja obecna waga wynosi 100 kg. Lubię trenować na siłowni, lubię walczyć. Niestety nie można tego pogodzić w zawodowym MMA. Z szacunku dla zawodników, nie będę zabierał im miejsca na galach i nie będę pajacował" - napisał zawodnik.
Szostak nie do końca jednak rezygnuje z tego sportu. Kulturysta zapowiedział, że zamierza trenować mieszane sztuki walki i być może wystartuje w zawodach, ale amatorskich.
- Oczywiście dalej będę trenował, może nawet wystartuje amatorsko, bo jednak chciałbym mieć wyzwania w życiu, uwielbiam parter więc możliwe ze zawody grapplingowe. Tam wzrost nie ma znaczenia takiego.
Akop Szostak stoczył łącznie cztery pojedynki, z czego trzy w organizacji FEN. W debiutanckiej wygrał z Łukaszem Borowskim przez jednogłośną decyzję sędziów, w dwóch kolejnych uległ przed czasem Tyberiuszowi Kowalczykowi (FEN 11) oraz Martinowi Chudejowi (FEN 14).
ZOBACZ WIDEO FEN 14: Odzimkowski znów na zwycięskiej ścieżce