UFC 205: Polska wojna w USA! Jędrzejczyk wypunktowała Kowalkiewicz!

Zdjęcie okładkowe artykułu: AFP / Michael Reaves / GETTY IMAGES NORTH AMERICA /
AFP / Michael Reaves / GETTY IMAGES NORTH AMERICA /
zdjęcie autora artykułu

Największa walka w polskim MMA przeszła do historii. Joanna Jędrzejczyk pokonała Karolinę Kowalkiewicz, jednak pretendentka postawiła mistrzyni UFC ogromny opór, walcząc z nią jak równa z równą.

W tym artykule dowiesz się o:

Karolina Kowalkiewicz co chwilę zmieniała pozycję w stójce i próbowała znaleźć odpowiedni dystans. Joanna Jędrzejczyk jako pierwsza zaczęła atakować niskimi kopnięciami i uderzeniami prosto w głowę. Zawodniczka z Łodzi przyjmowała kolejne kombinacje, którymi często zasypywała ją mistrzyni. Kowalkiewicz starała się zmieniać pozycję i od czasu do czasu odpowiadać mocnymi seriami. Praktycznie przez cały czas to ona spychała Jędrzejczyk pod siatkę, ale mistrzyni świetnie ją kontrowała.

Walka niemal przez cały czas toczyła się w stójce, w której więcej do powiedzenia miała Jędrzejczyk - "JJ" wyprowadzała znacznie więcej ciosów i nieustannie nękała rywalkę low-kickami. Kowalkiewicz od czasu do czasu spychała obrończynię tytułu pod siatkę, jednak nie potrafiła doprowadzić do obalenia. Gdy dochodziło do klinczu, silniejsza i wyższa Jędrzejczyk narzucała swoje warunki. Pod koniec drugiej odsłony zaznaczyła swoją wygraną w tej rundzie wysokim kopnięciem i łokciem z obrotu.

Trzecia runda rozpoczęła się identycznie, jak poprzednie dwie. Kowalkiewicz starała się zaskoczyć przeciwniczkę pod siatką, ale Jędrzejczyk świetnie kontrolowała dystans i od czasu do czasu próbowała niskich i wysokich kopnięć oraz ciosów łokciami.

Niesamowity zwrot akcji nastąpił w czwartej rundzie. Pretendentka trafiła mocnym prawym sierpem w szczękę Jędrzejczyk, która zachwiała się na nogach i oszołomiona osunęła na siatkę. Tam łodzianka starała się zasypać mistrzynię gradem ciosów, ale "JJ", choć z problemami, przetrwała zły moment klinczując oraz lekko spowalniając tempo walki. Do końca odsłony to jednak Kowalkiewicz prowadziła starcie i wygrała rundę.

Przed piątym starciem Kowalkiewicz zapewne wiedziała, że aby wygrać, musi zakończyć walkę przed czasem. Nie udało się jej jednak po raz drugi wpędzić mistrzynię w kłopoty. Do końca walki Jędrzejczyk świetnie pracowała łokciami i kopnięciami i miała sytuację pod kontrolą.

Sędziowie punktowi jednogłośnie zadecydowali o zwycięstwie Joanny Jędrzejczyk - wszyscy w takim samym stosunku 49-46. "JJ" potwierdziła swoją dominację w kategorii słomkowej, jednak Kowalkiewicz nie ma się czego wstydzić - w Madison Square Garden pokazała się jako twarda i nieustępliwa wojowniczka, która nie bez powodu znalazła się w ścisłej czołówce tej wagi w UFC.

Przegapiłeś galę UFC 205 i walkę Jędrzejczyk - Kowalkiewicz? Nic straconego! Powtórka dziś o 21:00 na antenie Extreme Sports Channel.

[b]ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Nic się nie zepsuło

[/b]

Źródło artykułu:
Czy chciałbyś zobaczyć drugą walkę Jędrzejczyk z Kowalkiewicz?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (19)
avatar
pablo80 - RSKZ
15.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No i mnie "twardziel" zablokował... Musi boleć...  
avatar
Przemek M11
13.11.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ja wiem, że w ten weekend główne ligi piłkarskie nie grają. Jednak naprawdę nie ma innych wydarzeń sportowych? Jakieś mordobicie- show głównym newsem na portalu sportowym? Te "bokserki" cenicie Czytaj całość
avatar
Marek Stomber
13.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem z Olsztyn, ale wstydzę się za tą prostaczkę Jedrzejczyk. Ona nie ma szacunku do swojej przeciwniczki, nawet kiedy jest z Polski. Prostak zawsze będzie prostakiem.  
avatar
speedwaycm.com
13.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
niestety Jędrzejczyk to nadmuchany balonik, juz w poprzedniej walce byla zamroczona, teraz tez 3 runbdy niby punktuje, jeden mocniejszy trafiony strzał i osuwa się na siatkę. Cale szczescie ze Czytaj całość
avatar
Eoss Bigb
13.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Swietna walka . JJ ladnie zalatwila trzy pierwsze rundy , potem byl powrot smoka KK , Wielkie zdziwienie i wiele emocji . KK ma nieprawdopodobna wytrzymalosc ! Brawo obu dziewczynom! Dzieki za Czytaj całość