UFC Belfast: udany rewanż w walce wieczoru, nokaut już w pierwszej rundzie

Do pierwszej walki Gegarda Mousasiego (41-6-2) z Uriah Hallem (12-8) doszło we wrześniu 2015 roku. Podczas sobotniej gali UFC Fight Night 99 w Belfaście doszło do rewanżu, który był udany dla "Dreamcatchera".

Maciej Szumowski
Maciej Szumowski
Getty Images / Rey Del Rio
O pierwszym pojedynku obu fighterów było głośno - Jamajczyk zwyciężył przez bardzo efektowny nokaut. Wygrał przez obrotowe kopnięcie w drugiej rundzie. Wynik tamtego starcia był zaskakujący, ponieważ w roli faworyta stawiany był reprezentant Holandii.

Ostatecznie, po zawirowaniach i zmianach w rozpisce, UFC zestawiło rewanż rok i dwa miesiące później - w walce wieczoru gali w Irlandii Północnej. Starcie potrwało zaledwie 4 minuty i 40 sekund. Na chwilę przed końcem pierwszej rundy sędzia przerwał pojedynek.

Walka toczyła się przede wszystkim w stójce. Gegardowi Mousasiemu w końcu udało się jednak obalić przeciwnika i tam zasypać go gradem ciosów. Tym samym holenderski fighter ormiańskiego pochodzenia mógł dopisać już 41. zwycięstwo w zawodowej karierze.

"Dreamcatcher" odniósł już czwartą wygraną z rzędu i umocnił swoją pozycję w światowej czołówce wagi średniej. Dla 32-letniego Halla była to natomiast trzecia porażka z kolei.

Przegapiłeś galę? Obejrzyj powtórkę na Extreme Sports Channel! 

ZOBACZ WIDEO LeBron James przeszedł do historii (źródło: TVP)
Czy powinno dojść do trzeciej walki zawodników?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×