Szymański dobrze rozpoczął pojedynek. Były mistrz FEN w wadze lekkiej dominował Brazylijczyka pod względem boksu i zapasów, nie pozostawiając złudzeń sędziom, komu mają dać wygraną w 1. rundzie.
W kolejnej odsłonie Roman Szymański walczył jeszcze lepiej. Kilka razy był on bliski poddania przeciwnika, ale Oliveira zdołał wydostać się z pułapek zastawionych przez Polaka.
Nie nie zapowiadało kłopotów, które spotkały Szymańskiego w 3. rundzie. 23-latek dobrze rozpoczął ostatnie 5 minut walki, ale w połowie tej odsłony starcia zlekceważył przeciwnika, dał się mocno trafić kolanem, po czym Denilson Neves de Oliveira zaatakował poznaniaka niedozwolonym kopnięciem z góry, za które zastał mu odjęty punkt. Pomimo dużego bólu Szymański dotrwał do końca rundy i ostatecznie pewnie wygrał na punkty.
ZOBACZ WIDEO Kowalczyk: jak zassę powietrze, odgryzę Pudzianowskiemu tętnicę