Karolina Kowalkiewicz przed UFC 212: Polacy chcą zobaczyć moją walkę z Joanną Jędrzejczyk w Gdańsku

Karolina Kowalkiewicz (10-1) już 3 czerwca zawalczy na UFC 212 z Claudią Gadelhą. Polka jest pewna siebie przed ważnym starciem, który jest eliminatorem do pojedynku o pas mistrzowski UFC w wadze słomkowej.

Jakub Madej
Jakub Madej
Karolina Kowalkiewicz Instagram / Na zdjęciu: Karolina Kowalkiewicz

Pod szyldem UFC Karolina Kowalkiewicz stoczyła cztery pojedynki - trzy z nich zwyciężyła, w ostatnim przegrała na punkty z Joanną Jędrzejczyk. Polka wkrótce może być ponownie blisko takiego pojedynku. Na jej drodze stanie jednak Claudia Gadelha, która ma podobne plany, co zawodniczka łódzkiego Shark Top Team. Celem obu zawodniczek jest kolejna walka z Joanną Jędrzejczyk i próba odebrania jej tytułu mistrzowskiego.

Jakub Madej, WP SportoweFakty: Ostatnio była pani w Stanach Zjednoczonych, jak podobał się wyjazd, konferencja, gala UFC 211?

Karolina Kowalkiewicz: Było bardzo fajnie, choć trochę króciutki ten wyjazd. Przed rozpoczęciem samej konferencji działo się, głównie z udziałem Jona Jonesa i Daniela Cormiera. Doszło tam do wymian słownych, przepychanek, później Cormier rzucił w Jonesa butelką, przez co zabrali nam wszystkim wodę, żeby chłopaki nie mogli w siebie rzucać. Samo to pierwsze spotkanie twarzą w twarz z Claudią bez większych emocji. Gala UFC 211 fenomenalna, chyba jedna z lepszych, jakie widziałam, bo walki były naprawdę ekstra.

Właśnie podczas tej konferencji było wyjątkowo dużo przepychanek pomiędzy zawodnikami. Niektórzy twierdzą, że to efekt zmiany właściciela UFC. Uważa pani, że przez tę roszadę zawodnicy zaczęli bardziej promować swoje starcia, czy nie to było powodem wszystkich przepychanek?

Nie mam pojęcia. Ogólnie zawodnicy chyba podłapali styl Conora McGregora, który prawie zawsze doprowadza do kłótni, awantur. Poza tym, że robi świetną robotę w klatce, to robi ogromny PR dla UFC. Zawsze jest o nim głośno, wszyscy o nim mówią. Zawodnicy chcą być po prostu zapamiętani, że po danej konferencji doszło między nimi do sprzeczki, bójki i w ten sposób chcą się zapisać w świadomości odbiorców. Dla mnie to nie jest do końca fajne, wolę robić dobrą robotę w klatce.

Czy widziała się pani z Joanną Jędrzejczyk w Dallas, zamieniłyście może jakieś słowo ze sobą?

Nie, nie widziałam się z nią.

Wspomniała pani, że walka Jędrzejczyk była niesamowita, co natomiast uważa pani o walce Krzysztofa Jotki?

Miałam nadzieję, że wygra. Bardzo mocno trzymałam za niego kciuki. Ten jego przeciwnik nie wygrał jakoś efektownie, zamulał w walce. Łapał Krzyśka, dociskał do siatki i tak zdobywał te punkty. Nic tam się tak naprawdę nie działo, Krzysiek nie był w stanie pokazać, na co go stać. Moim zdaniem ten przeciwnik nie jest od niego lepszy i powinno być po prostu inaczej.

Przed chwilą wizyta w Stanach Zjednoczonych, za moment wylot do Brazylii. Nie męczy to pani?

W ogóle mnie to nie męczy. Mam swój sprytny sposób na zmianę strefy czasowej. W momencie, kiedy wsiadam do samolotu to przestawiam zegarek na godzinę, jaka jest w miejscu, do którego lecę i po prostu sama tak siebie oszukuję. Wiadomo, że ta podróż jest czasami dłuższa, czasami krótsza, ale nie czuję się zmęczona. To po prostu część tej pracy.

UFC kilka dni temu ogłosiło spotkanie pracowników i zawodników, też pani na nim będzie?

Spotkanie odbędzie się w Las Vegas, organizowane jest co roku, ale niestety mnie na nim nie będzie. Już w poniedziałek, 22 maja, lecę do Brazylii żeby się jak najlepiej zaaklimatyzować i tam już będę robiła swoje ostatnie treningi przed walką. Rok temu też nie mogłam być na tym spotkaniu, bo termin pokrywał mi się z ostatnimi przygotowaniami do walki.

Przechodząc do najbliższego pojedynku - jak idą przygotowania i czy bardzo zmieniły się od czasu ostatniej walki?

Przygotowania idą bardzo dobrze, na szczęście obyło się bez żadnej poważnej kontuzji. Wiadomo, że czasami pojawiały się jakieś małe kryzysy, ale ogólnie wszystko na plus. Tak naprawdę nie różniły się bardzo od ostatnich, oczywiście staram się uczyć nowych rzeczy. W tym momencie przykładowo największy nacisk kładliśmy na zapasy, wydaje mi się, że bardzo je podciągnęłam. Nie zapominam oczywiście o stójce i parterze, też bardzo dużo trenowałam te płaszczyzny. Sparowałam z Agnieszką Niedźwiedź, byliśmy też na treningach w olsztyńskim Arrachionie.

Na kolejnej stronie przeczytacie dalszą część wywiadu, w którym Karolina Kowalkiewicz zdradza, czy wraca myślami do starcia z Joanną Jędrzejczyk.

Czy Karolina Kowalkiewicz wygra z Claudią Gadelhą i dojdzie do rewanżu z Joanną Jędrzejczyk na UFC w Gdańsku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×