Gale organizacji KSW już od kilku lat przyciągają na trybuny znane postaci ze świata sportu i showbiznesu. Polityków z pierwszych stron gazet obserwujących walki MMA widujemy już zdecydowanie rzadziej.
Z jednej strony zapowiedź Korwina-Mikkego jest pewną niespodzianką, z drugiej to nie pierwsza jego wizyta na imprezie KSW. W lutym 2015 roku prezes partii Wolność pojawił się na gali oznaczonej numerem 30 w Poznaniu. W rozmowie z MMAnews.pl mówił wówczas, że jako judoka i karateka z wychowania nie do końca czuje ten sport.
W sobotni wieczór kontrowersyjny europarlamentarzysta po raz kolejny będzie miał okazję z bliska obserwować walki w klatce. Sądząc po jego wpisie na Twitterze, szczególnie interesuje go pojedynek Pawła "Popka" Mikołajuwa z Tomaszem Oświecińskim.
Informując o planowanej wizycie na KSW w Katowicach, Korwin-Mikke zamieścił na swoim profilu zdjęcie, na którym wyprowadza cios na szczękę "Popka". To ta sama fotografia, która we wrześniu ubiegłego roku stała się hitem internetu po udostępnieniu jej przez rapera i zawodnika MMA.
Siewierz, UWAGA: mam jutro (23-XII) spotkanie o 15.oo.: https://t.co/4KtL8hSdYW , a wieczorem będę oglądał walkę p.Popka na żywo w katowickim "Spodku" @KSW_MMA #KSW41. Kto wygra? 30-XII spotkanie w Las Vegas, 5-I w San Francisco pic.twitter.com/KSNVKK7kyy
— Janusz.Korwin.Mikke (@JkmMikke) 22 grudnia 2017
Także we wrześniu Korwin-Mikke spotkał się z "Popkiem" i jego fanami na "Weekendowym festynie wolności" w Częstochowie. Opisał to jako niesamowite doświadczenie i chwalił rapera za to, że skłonił fanów do odśpiewania "Mazurka Dąbrowskiego". Później w mediach spekulowano, że "Popek" może w przyszłości wystartować z list partii "Wolność" w którychś wyborach. Prezes partii zdementował jednak te pogłoski.
Dodajmy, że kontakty z ekscentrycznym raperem nie wszystkim zwolennikom Korwina-Mikkego przypadły do gustu. "On będzie gwoździem do pańskiej politycznej trumny" - napisała pod twittem o wizycie na KSW 41 jedna z internautek. Polityk odpowiedział w swoim stylu, bez cienia politycznej poprawności: "Ludzi inteligentnych jest 1 proc.. W wyborach dostajemy 5 proc., potrzebujemy 15 proc.".
ZOBACZ WIDEO Niesamowicie krytykowano Lewandowskiego. "Ludzie nie zdawali sobie sprawy"