"Mauler" wypowiedział się na temat hitowego europejskiego starcia w rozmowie z mmanews.pl. I choć pokazał swój wielki szacunek do byłego mistrza KSW, to jednak uznał, że w najbliższym pojedynku nie wyjdzie z oktagonu jako zwycięzca.
- To będzie trudna walka dla Jimiego. Musi być na to gotowy. Walka z Błachowiczem jest trudna dla każdego zawodnika. Bez znaczenia, czy jesteś mistrzem, czy dziesiątym zawodnikiem na świecie. To bardzo niebezpieczny rywal, który cały czas się rozwija. Wyglądał świetnie w ostatnich walkach. Jimi wygra jednak na punkty - przyznał pogromca Krzysztofa Kułaka z gali KSW Extra.
Alexandra Gustafssona można wskazać jako znakomitego eksperta jeśli chodzi o konfrontację Jimiego Manuwy z Janem Błachowiczem. Obu zawodników zna nie tylko ze sparingów i wspólnych treningów, ale również z klatki UFC. Brytyjczyka znokautował w 2014 roku, a Polaka wypunktował dwa lata później. Fani znad Wisły powinni mieć jednak nadzieję, że wojownik ze Skandynawii tym razem się myli.
Do polsko-brytyjskiego pojedynku dojdzie podczas UFC Fight Night 127 w Londynie, 17 marca. Będzie to druga główna walka wieczoru, a zarazem rewanż za starcie sprzed prawie trzech lat, do którego doszło w Krakowie. Wówczas Manuwa pokonał Błachowicza przez decyzję.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Golden retriever, który uwielbia koszykówkę