Wielu kibiców było przerażonych zachowaniem sędziego Mario Yamasakiego podczas gali UFC Fight Night 125. Arbiter nie popisał się podczas walki pomiędzy Walentiną Szewczenko (15-3) i Priscilą Cachoeirą (8-1). Szewczenko wykorzystała swoje doświadczenie i odniosła pewne zwycięstwo. Jej triumf ani przez chwilę nie był zagrożony.
Fani mieli jednak pretensje do sędziego, który w kilku sytuacjach mógł zakończyć walkę, ale pozwolił na jej kontynuowanie. Yamasaki przerwał ją dopiero wtedy, gdy Szewczenko dusiła swoją rywalkę.
Do sytuacji odniósł się szef UFC, który w ostrych słowach skrytykował zachowanie sędziego. - Priscila Cachoeira pokazała wiele serca i zaciętości w walce. Jestem zaszczycony, że walczy w UFC. Niestety, sędzia jest po to, aby chronić zawodników, a Mario Yamasaki tego nie zrobił. To nie jest jego pierwszy tak obrzydliwy występek w oktagonie - ocenił Dana White.
- Mam nadzieję, że po tym strasznym pokazie niekompetencji Yamasaki już nigdy nie postawi nogi w oktagonie podczas UFC - dodał szef największej federacji MMA na świecie.
Dla Cachoeiry była to debiutancka walka w UFC. "Zombie Girl" w drugiej rundzie została poddana przez Szewczenko. Wcześniej wygrała osiem walk i dzięki temu zapracowała na występ w UFC.
ZOBACZ WIDEO Real znów zawiódł. Świetny debiut Pazziniego - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]