W KSW David Zawada (16-3) mógł pochwalić się serią trzech zwycięstw z rzędu, dzięki której był o krok od walki o tytuł mistrzowski kategorii półśredniej. "Sagat" najwyraźniej wybrał inną drogę, bo już 22 września kibice będą mogli zobaczyć jego debiut pod szyldem UFC.
Przeciwnikiem Polaka ma być Danny Roberts (15-3), który pierwotnie miał skrzyżować rękawice z Alanem Joubanem. Amerykanin ze względu na kontuzję był zmuszony zrezygnować z występu na gali UFC Fight Night 134 w Berlinie.
- Chciałbym podziękować KSW i Martinowi Lewandowskiego za świetną współpracę, każdą możliwość i walkę, którą mi dali. Dziękuję bardzo i pamiętajcie, wrócę! Była to dla mnie trudna decyzja, jednak od zawsze moim marzeniem było, żeby zawalczyć w UFC. W niedzielę się to wydarzy - napisał na Instagramie Zawada.
Obecnie Zawada kontynuuje serię pięciu zwycięstw z rzędu, podczas której czterokrotnie zwyciężał przed czasem. 27-latek odprawiał między innymi Roberta Radomskiego, Macieja Jewtuszkę czy Michała Michalskiego.
Dla Brytyjczyka będzie to siódmy występ w klatce UFC. "Hot Chocolate" zadebiutował w grudniu 2015 roku poddając duszeniem Nathana Coyego. Od tamtej pory Roberts zwyciężył cztery walki, a tylko dwie przegrał.
Podczas gali UFC Fight Night 133 polscy kibice zobaczą w klatce między innymi Damiana Stasiaka, Bartosza Fabińskiego oraz Marcina Tyburę, którzy skrzyżują rękawice kolejno z Pingyuanem Liu, Emilem Weberem Meekiem oraz Stefanem Struvem.
ZOBACZ WIDEO KSW 44. Martin Lewandowski zaskoczony szybkim skończeniem w walce Bedorf - Pudzianowski