FEN 22: świetny powrót Bartosza Leśki. Pokonał byłego zawodnika KSW

Materiały prasowe / Gala FEN
Materiały prasowe / Gala FEN

Wielka kariera przed Bartoszem Leśką (8-1-1). Gdynianin słabo rozpoczął pojedynek z Tomaszem Kondraciukiem (12-8), ale w świetnym stylu go zakończył.

Starcie na początku szło po myśli "Tomaja". Były zawodnik PROMMAC i KSW szybko trafił rywala i sprowadził pojedynek do parteru. Kiedy jednak walka przeszła do klinczu, to Bartosz Leśko stopniowo zdobywał przewagę.

Po powrocie na środek oktagonu, pojedynek długo tam się nie potoczył. Pomorzaninowi udało się zajść za plecy rywala. Tam zapiął duszenie zza pleców. Tomasz Kondraciuk nie miał wyboru i musiał odklepać! Poniósł tym samym już czwartą porażkę w pięciu poprzednich starciach.

- Ten początek poczułem, było trudno. Po trzeciej minucie doszedłem do siebie. Nie jestem zadowolony ze startu. Musiałem wrócić i skończyć ten pojedynek. To był czas, żeby potwierdzić swoje umiejętności - powiedział zwycięzca po walce.

Jedynym pogromcą utalentowanego Leśki jest Marcin Naruszczka. - Ta walka była wypadkiem przy pracy. Za krótko trenowałem w nowym klubie. Było za szybko na takie wyzwania. Teraz potwierdziłem, że jestem gotowy, żeby walczyć z najlepszymi w Polsce - dodał.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #24: "Popek" musi odpowiedzieć na kilka ważnych pytań

Źródło artykułu: