7 kwietnia 2009 roku na gali WEC 41 w Sacramento kibice byli świadkami jednej z najkrótszych walk MMA w historii. Jose Aldo w zaledwie 8 sekund znokautował Cuba Swansona kolanem z wyskoku. Kilka miesięcy później Brazylijczyk sięgnął po tytuł mistrzowski UFC w wadze piórkowej, który stracił dopiero w 2015 roku na rzecz Conora McGregora.
Obecnie Aldo ponownie jest bliski walki o pas amerykańskiej organizacji. "Scarface" w lipcu pokonał przed czasem Jeremy'ego Stephensa i odbił się po dwóch dotkliwych porażkach z Maxem Hollowayem.
Z kolei Cub Swanson jest w trudnym położeniu przed rewanżem z Aldo. 35-letni Amerykanin przegrał w trzech ostatnich walkach dla UFC (z Ortegą, Edgarem i Carneiro). Od wyniku drugiego starcia z Brazylijczykiem będą zależeć jego dalsze losy. Kolejna porażka może oznaczać nawet zwolnienie z szeregów giganta światowego MMA.
W walce wieczoru UFC 233 w Anaheim T.J. Dillashaw zmierzy się z Henrym Cejudo.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Pudzianowski o walce z Szymonem Kołeckim: Ring zadrży