Artem Lobov prosi UFC o pojedynek. "Oddam połowę wypłaty na cele charytatywne"

Newspix / Fotomag / Na zdjęciu: Artem Lobov (z prawej)
Newspix / Fotomag / Na zdjęciu: Artem Lobov (z prawej)

Artem Lobov (13-15) jest jednym z niewielu zawodników w historii UFC, którzy posiadają ujemny rekord walk w MMA. Przyjaciel Conora McGregora po trzech porażkach z rzędu liczy na kolejną szansę pojedynku od Dany White'a.

W tym artykule dowiesz się o:

"Rosyjski Młot" jest dobrze znany kibicom w Polsce. W przeszłości walczył z m.in. z Pawłem Kiełkiem, Kamilem Gniadkiem czy Arturem Sowińskim i dwukrotnie gościł na galach w naszym kraju.

Artem Lobov do momentu podpisania kontraktu z UFC znany był z brania pojedynków z niemal każdym zawodnikiem, którego zaproponowali mu organizatorzy gal na całym świecie. Sytuacja zmieniła się jednak, kiedy trafił on do programu "The Ultimate Fighter", dzięki któremu otrzymał on szansę debiutu w największej światowej organizacji w 2015 roku.

Od tego czasu jego kariera toczy się zmiennym szczęściem, a od dwóch lat Irlandczyk nie zanotował wygranej. Jako ostatni porażkę zadał mu Michael Johnson, w październiku tego roku na gali w kanadyjskim Moncton.

Pomimo trzech porażek Lobov liczy na kolejny bój w oktagonie. Tym razem wziął na cel Renato Moicano i postanowił zaapelować do Dany White'a w celu organizacji pojedynku.

- Wciąż czekam, jestem gotowy! Oddam połowę swojej wypłaty na cele charytatywne dla dzieci, jeśli potrzebujesz kolejnego powodu Dana White. Gdzie są bracia Fertitta, kiedy ich potrzebujesz, oni zawsze szanowali i nagradzali prawdziwych wojowników! - napisał "Rosyjski Młot".

Do starcia z Moicano miałoby dojść już 8 grudnia w Toronto na gali UFC 231.

ZOBACZ WIDEO Mariusz Pudzianowski o walce z Szymonem Kołeckim: Ring zadrży

Komentarze (0)