Emocje wokół osoby Jona Jonesa nie maleją. Organizacja UFC sześć dni przed galą w Las Vegas (29 grudnia) została zmuszona przenieść imprezę, na której dojdzie do walki Jones vs Alexander Gustafsson, do Inglewood (Kalifornia).
W organizmie 31-letniego "Bonesa" znaleziono bowiem śladowe ilości turinabolu i były mistrz kategorii półciężkiej nie otrzymał zgody na występ od Komisji Sportowej Stanu Nevada. Licencję gwiazdorowi wydała jednak komisja z Kalifornii. Uznano tam, że resztki sterydu w organizmie sportowca pochodzą z okresu, kiedy przyjmował specyfik (w 2017 r.).
Atmosfera w UFC z tego powodu jest bardzo napięta. Świadczyć o tym może incydent, do którego doszło podczas konferencji prasowej przed sobotnią galą. Szwedzka dziennikarka Izabelle Kostic zapytała Jonesa, jak wytłumaczy fakt, że po raz kolejny w karierze zaliczył wpadkę dopingową. Odpowiedź byłego czempiona UFC zszokowała obserwatorów.
Jon Jones Slams Female Reporter Izabelle Kostic Over Drug Test Question https://t.co/FoTjeXvJsT
— SportsGossip.com (@sportsgossip) 28 grudnia 2018
- Jesteś do bani! Rób lepsze dziennikarstwo - zaatakował reporterkę. Kiedy ta zwróciła się o komentarz do prezydenta amerykańskiej organizacji (Dana White), Jones odpowiedział: "Następne pytanie. Siadaj! Niech ktoś zabierze jej mikrofon. Lepsze pytania, lepsze dziennikarstwo. Jesteś do bani!".
Przypomnijmy, że wcześniej Amerykanina sprowokował jego najbliższy rywal. "Możesz być nawet na paliwie rakietowym, a ja i tak cię wykończę" - napisał na Twitterze Gustafsson, kiedy dowiedział się o "śladowym" dopingu u swojego przeciwnika.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Kawulski: Ostatnia walka Chalidowa? Odbędzie się w styczniu... w kinach [2/4]