Starcie w Luizjanie odbyło się w kategorii średniej (do 84 kg). Po kilkudziesięciu sekundach walki w stójce Jonathan King zdecydował się wyprowadzić niskie kopnięcie na wykroczną nogę przeciwnika, ale zrobił to na tyle niefortunnie, że doznał potwornego złamania.
Była po trzecia porażka Kinga w zawodowej karierze, ale z pewnością zapamięta on ją na dłużej. Po upadku na matę klatki Amerykanin nie stracił przytomności, ale był w szoku i przez dłuższy czas przyglądał się makabrycznej kontuzji.
Oto moment kopnięcia:
Złamanie, którego doznał Jonathan King, jest porównywalne do tego, jakim zakończyło się rewanżowe starcie z Chrisem Weidmanem w grudniu 2013 roku na 168.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Kawulski: To koniec pewnej ery w polskim MMA [1/4]