One Championship 92: sensacyjna porażka byłego mistrza UFC. Eddie Alvarez znokautowany! (wideo)

Getty Images / Ronald Martinez / Na zdjęciu: Eddie Alvarez
Getty Images / Ronald Martinez / Na zdjęciu: Eddie Alvarez

Eddie Alvarez (29-7) z wielkimi nadziejami przechodził do One Championship. Debiut w Azji podczas gali zatytułowanej "A New Era" okazał się jednak trudniejszy niż się spodziewał. Poległ już w pierwszej rundzie.

W tym artykule dowiesz się o:

Azjatycka organizacja w ostatnim czasie zwiększyła swój budżet i podpisała umowy z największymi gwiazdami MMA na świecie, między innymi byłymi mistrzami UFC, Demetriousem Johnsonem i Eddie'em Alvarezem. Debiut obu zawodników zaanonsowano na 92. galę, którą zaplanowano na 31 marca w Tokio.

Zobacz także: PLMMA 78: udany debiut w TVP. Kevin Szaflarski i Karol Linowski mistrzami

Konkurentem "The Underground Kinga" został znany z innych walk dla azjatyckiego giganta Rosjanin, Timofiej Nastjuchin. Wracający po porażce przez szybki nokaut reprezentant Russia Top Team miał być konkurentem "na przetarcie" dla znacznie bardziej doświadczonego Amerykanina.

Rzeczywistość okazała się jednak być brutalna dla Alvareza. To jego przeciwnik jako pierwszy ruszył do ataku. Wyprowadzał kopnięcia i kombinacje w jego kierunku. Po jednym z uderzeń udało mu się zamroczyć byłego mistrza UFC, jednak ten wstał. 35-latek z Florydy cofał się, był ostrożny. Na minutę przed końcem pierwszej rundy Nastjuchinowi udało się jednak go poważnie naruszyć. Dokończył dzieła w parterze, a sędzia zakończył starcie!

ZOBACZ WIDEO Sławomir Duba o końcu kariery Marcina Różalskiego: Coś może się pozmienia, ale to daleka przyszłość

Były mistrz UFC przegrał po raz siódmy w zawodowej karierze, z czego trzeci w pięciu ostatnich pojedynkach. Najważniejszą porażkę poniósł w listopadzie 2016, gdy został znokautowany przez największą gwiazdę MMA na świecie, Conora McGregora. Pożegnał się wtedy z pasem mistrza wagi lekkiej.

Zobacz także: PLMMA 78: furia "Trybsona" w oktagonie. Paweł Trybała ze zwycięstwem przed czasem

Rosjanin może być dumny z triumfu w Tokio. Dopiero triumf nad Alvarezem zapewni mu rozpoznawalność w świecie sportów walki. Dotychczas uchodził za solidnego zawodnika, jednak mało kto spodziewał się, że może wygrać z wojownikiem takiego pokroju.

Walka była częścią ośmioosobowego turnieju World Grand Prix wagi lekkiej. Kolejnym rywalem zwycięzcy będzie Lowen Tynanes, który wcześniej pokonał Honoria Banaria. W drugiej parze połfinałowej zmierzą się Ariel Sexton i Sajgid Arsłanaliew.

Zobacz nokaut:

Komentarze (0)