Najpierw w oktagonie zameldowali się Greg Hardy i jego rywal, Juan Adams (5-2). Były futbolista rozpoczął bardzo agresywnie. Błyskawicznie zaczął rozbijać rywala, a ten, nie reagując na komendy sędziego, zmusił arbitra do przerwania pojedynku. Całość potrwała 45 sekund.
30-latek z American Top Team stoczył trzecią walkę w UFC, z czego drugą zwycięską. Poprzednio, również w pierwszej rundzie, znokautował Dmitrija Smoliakowa. Gorzej wygląda sytuacja "Krakena", który po udanym debiucie przegrał jeszcze z Arjanem Bhullarem.
Jeszcze szybszy od Hardy'ego był Walt Harris (13-7), który odprawił obieżyświata ringów i klatek, Oleksieja Olejnika (57-13-1). Amerykanin trafił Rosjanina latającym kolanem, po którym były zawodnik KSW wpadł w poważne tarapaty. Uderzył go po raz kolejny, a na deskach dokończył formalność.
Triumf w 12 sekund to kolejne tego typu osiągnięcie "Big Ticketa". Poprzednie starcie, z Siergiejem Spiwakiem, wygrał w 50 sekund. Szybko nokautował też Cyrila Askera, Justina Thorntona czy Anthony'ego Hamiltona. W San Antonio pobił jednak swój rekord.
Zobacz także:
> Szpilka - Chisora. Polak i Brytyjczyk spotkali się po walce. Wzajemny szacunek i zdjęcia
> Chisora - Szpilka. Są informacje na temat zdrowia polskiego pięściarza
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #34: menadżer o możliwym powrocie Marcina Różalskiego