W kwietniu tego roku Conor McGregor zaatakował mężczyznę w jednym z barów w Dublinie za to, że ten nie chciał napić się z nim alkoholu. Wojownik MMA uderzył swoją ofiarę w twarz. W listopadzie Irlandczyk ma stawić się w sądzie w Dublinie, gdzie najprawdopodobniej usłyszy zarzuty (WIĘCEJ TUTAJ).
Gwiazdor UFC w wywiadzie dla telewizji ESPN wyraził żal z powodu incydentu. - Zrobiłem coś złego. Ten człowiek zasługiwał na to, by spędzać czas w pubie i nie skończyć tak, jak to się skończyło. Próbowałem to naprawić, ale to bez znaczenia. Muszę stanąć przed wami i przyznać się do winy - pokajał się McGregor.
31-latek dodał, że nie po to szkolił się w sportach walki, żeby wykorzystywać to w takich sytuacjach jak ta z pubu. - Po to trenowałem, żeby właśnie chronić siebie przed takim scenariuszem - podsumował.
Kilka dni temu brytyjskie media poinformowały, że kilka minut po zaatakowaniu mężczyzny McGregor próbował go przeprosić. Do rozmowy miało dojść w taksówce, ale nie wiadomo, czy przeprosiny zostały przyjęte. Jak podał "The Sun", informacji tej nie ma w aktach policyjnego dochodzenia (WIĘCEJ TUTAJ).
"I was in the wrong," Conor McGregor says. https://t.co/wIhKmnCxwo
— USA TODAY Sports (@usatodaysports) 23 sierpnia 2019
ZOBACZ WIDEO: Piotr Jagiełło o walce Szpilki z Chisorą. "To było bardzo trudne doświadczenie. Zobaczymy, jaki ma plan na przyszłość"
Kiedy Conor uświadomił sobie,kogo uderzył,rura mu zmiękła i próbował sprawę wyprostować.
Proponował nawet pieniądze w ram Czytaj całość