- Jestem następny w kolejce. Dajcie mi 2-3 tygodnie. Potem dajcie mi czas i miejsce. Plan byłby taki sam, żeby go znokautować. Nie chcę innego rywala. Nie mówmy o innym rywalu. Mówmy tylko o Jonie Jonesie - powiedział Jan Błachowicz w studiu ESPN.
Polak nie wyobraża sobie, aby jego kolejna walka w UFC nie była o pas. Co więcej, jeśli amerykańska organizacja w następnym pojedynku nie będzie chciała zestawić Jonesa z Błachowiczem, ten poczeka na swoją kolej. - Poczekam. Mam wiele, wiele rzeczy do roboty - dodał.
Okazuje się, że były mistrz KSW przed walką spotkał Jona Jonesa w sklepie i tam zamienił z nim kilka słów. Zawodnik Berkut WCA Fight Team nie zamierza sztucznie napędzać pojedynku i obrażać Amerykanina. - Nie znam go personalnie, ale znam osoby z jego otoczenia i mówią, że to dobry chłopak.
Błachowicz w Rio Rancho wygrał trzecie starcie z rzędu w UFC. Polak w ostatnich ośmiu występach aż 7 razy kończył walki na swoją korzyść.
Oto cała rozmowa:
Czytaj także:
Michał Materla zawalczy w Łodzi
Marcin Różalski powróci do walk w 2020 roku