Ultimate Fighting Championship powróciło po blisko dwumiesięcznej przerwie. Poprzednia gala odbyła się 14 marca w Brazylii, bez udziału publiczności. Ze względu na pandemię organizacja musiała zmienić swoje plany i po licznych próbach do gry powróciła dopiero 10 maja wraz z UFC 249.
Bryce Mitchell, zdaniem kibiców i analityków, był faworytem pojedynku z Charlesem Rosą. Można być jednak pewnym, że nikt nie spodziewał się aż tak jednostronnej walki.
W klatce "Thug Nasty" nie dał rywalowi żadnych szans. Nie udało mu się co prawda wygrać przed czasem, ale to nie zaszkodziło. Sędziowie punktowali starcie dwukrotnie 30-25 i raz 30-24, co idealnie odzwierciedliło przebieg pojedynku. To była prawdziwa dominacja.
W walce wieczoru UFC 249 zmierzą się Tony Ferguson i Justin Gaethje. Stawką będzie tymczasowy pas wagi lekkiej.
Zobacz także:
-> MMA. UFC 249: Justin Gaethje zapowiada nokaut w walce wieczoru: Pozbawię go przytomności
-> MMA. UFC 249. Gilbert Burns chętny zawalczyć za Ronaldo Souzę, u którego wykryto koronawirusa
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online): Kibice chcą walki Narkun - Askham! Polak odpowiada: Jestem zmotywowany, aby dać mu wpier...