VanZant w lipcu zakończyła współpracę z UFC po przegranej z Amandą Ribas. To jednak nie amerykańska organizacja zwolniła urodziwą Amerykankę, a ona sama postanowiła sprawdzić swoją rynkową wartość, stając się wolną zawodniczką.
26-latka walczyła dla UFC od 2014 roku. Jej pojedynki budziły duże zainteresowanie, zwłaszcza męskiej grupy fanów. Popularność przysporzyły jej odważne sesje fotograficzne dla znanych, amerykańskich magazynów. Solidne umiejętności w MMA pozwoliły jej na wygranie w oktagonie pięciu walk.
Paige VanZant nie ukrywała, że od dłuższego czasu była zawiedziona wynagrodzeniami w UFC. Jej zdaniem więcej pieniędzy zarobiłaby na kampaniach reklamowych, zwłaszcza że na Instagramie ma ponad 2,7 mln obserwujących.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: siła i szybkość! Kapitalny pokaz polskiej zawodniczki MMA
Kiedy VanZant wypełniła kontrakt z UFC, do gry o nią włączyły się inne, cenione organizacje. Amerykanka otrzymała oferty od Bellatora, PFL czy One Championship. Najwięcej jednak zaproponowała rosnąca w siłę federacja Bare Knuckle FC, promująca pojedynki na gołe pięści.
VanZant podpisała z BKFC kontrakt na kilka występów. Zawodniczka z Oregonu ma zostać kobiecą twarzą organizacji i zapewnić jej wysoką sprzedaż gal w PPV.
Jak na razie nie wiadomo, w jakiej kategorii wagowej VanZant wystąpi pod szyldem Bare Knuckle FC. Według "ESPN" jej debiut w brutalnej formule walki ma nastąpić w listopadzie.
Czytaj także:
-> Babilon MMA 15. Ważna walka Daniela Skibińskiego. "Z tak wyjątkowym rywalem się nie mierzyłem"
-> Boks. Knockout Boxing Night 12. Maciej Sulęcki w walce wieczoru