MMA. Szymon Kołecki przeszedł zakażenie koronawirusem. "Objawy miałem przez trzy tygodnie"

Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Szymon Kołecki
Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Szymon Kołecki

- W nocy zasypiałem na 3 minuty, coś zaczynało mi się śnić i nagle się budziłem. I to trwało po 2-3 godziny - opowiada nam zawodnik MMA, Szymon Kołecki. Były mistrz olimpijski wrócił już do normalnych treningów, choć wciąż odczuwa skutki zakażenia.

W tym artykule dowiesz się o:

Igor Kubiak, WP SportoweFakty: Przeszedł pan ostatnio zakażenie koronawirusem. Jakie objawy pojawiły się w tym czasie?

Szymon Kołecki, zawodnik MMA, mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów z 2008 roku: Od wystąpienia pierwszych objawów minęły cztery tygodnie. Na początku był ból mięśni i kości oraz stan podgorączkowy. Po dwóch dniach to ustąpiło, a zaczęły mnie boleć gałki oczne. Później doszły bóle kręgosłupa i mięśni nóg. W okolicach siódmego dnia w nocy strasznie ciągnęły mnie mięśnie dwugłowe i przyczepy przywodzicieli ud. Na tyle mocno, że przeszkadzało mi to w spaniu i musiałem o 4:30 w nocy zrobić gimnastykę. Po siedmiu - ośmiu dniach straciłem węch. Wtedy zaczęła mnie też boleć głowa i zaczęły się problemy z zasypianiem.

Które objawy zaskoczyły Pana najbardziej?

Właśnie problemy z zasypianiem, które pojawiły się po tygodniu. Na co dzień bardzo dobrze śpię, minimum osiem godzin w nocy, a do tego godzinę między treningami. Teraz w dzień w ogóle nie spałem. Z kolei w nocy zasypiałem na 2-3 minuty, coś zaczynało mi się śnić i nagle się budziłem. I to trwało po 2-3 godziny. Jednej nocy praktycznie nie przespałem. Gdy zacząłem odzyskiwać węch, to wszystko zaczęło wracać do normy.

ZOBACZ WIDEO: Rafał Haratyk znokautowany na gali ACA 114 w Łodzi. Zobacz zwycięskie ciosy Nikoli Dipczikowa

Ile trwało zakażenie i jak ono wpłynęło na Pańską rodzinę?

Objawy miałem przez trzy tygodnie. W tym czasie jakiegoś strasznego bólu nie odczuwałem. Najstarsza córka miała podobne objawy, ale u niej trwały one dwa tygodnie. Żona miała bóle głowy i mięśni. Dziś byliśmy na badaniach krwi. Będziemy mieć też rentgen płuc.

Musiał pan zrezygnować z treningów w trakcie zakażenia?

Gdy wystąpiły objawy, to przez pierwsze trzy doby w ogóle nie ćwiczyłem. Później lekko trenowałem, cały czas kontrolując swój stan. Najpierw poszedłem na pierwszy lekki rozruch. W piątym dniu miałem już lekki trening, a od kolejnego dnia raz dziennie przyzwoicie trenowałem przez ok. godzinę. Na przemian bieganie, siłownia i uderzenia. Nie forsowałem jednak organizmu. Liczyłem, że w grudniu będę walczył na gali KSW, ale mój przeciwnik się wysypał i zrezygnowano z tej walki. Gdybym wcześniej wiedział, że się nie odbędzie, pewnie bym tak nie trenował.

Czy teraz odczuwa pan jakieś dolegliwości, które przeszkadzają w normalnych przygotowaniach?

Od tygodnia trenuję normalnie. W ubiegłym tygodniu jeszcze było bardzo ciężko. Pewne ćwiczenia kondycyjne robiłem na poziomie 50-60 procent i wychodziłem z nich bardzo zmęczony. Ciągle odkaszliwałem, czułem coś na płucach. Tętno spoczynkowe miałem podniesione o kilka, a nawet kilkanaście uderzeń. Przy zadaniach biegowych miałem tętno wyższe o 10-12 uderzeń niż przed zachorowaniem. Wcześniej nie miałem problemów kondycyjnych. W przeciągu tygodnia nastąpiła jednak duża poprawa. W ostatnich dniach czułem się już zupełnie inaczej. Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

Kiedy może pan wrócić do oktagonu po przebyciu choroby?

Mój pełny okres przygotowań do gali trwa osiem tygodni. Wydaje mi się, że teraz też by mi to wystarczyło. Aczkolwiek nie mogę przewidzieć, jakie zmiany zaszły i mogą zajść w organizmie po tej chorobie. Zakładam jednak, że w dwa miesiące byłbym w stanie zrobić normalną formę.

Jak prezentują się plany na kolejne walki w KSW?

W przyszłym tygodniu najprawdopodobniej spotkam się z przedstawicielami organizacji. Na razie nic o rywalu nie wiem.

Ostatnio miał pan walczyć z Łukaszem Jurkowskim, ale pojedynek przekładano już trzykrotnie - przez pandemię koronawirusa, niedyspozycję "Jurasa", a ostatnio Pańską kontuzję. Czy walka jest jeszcze w planach?

Nie mogę tego wykluczyć. Myślę jednak, że już za dużo razy było przekładana, by znowu ryzykować takim zestawieniem. Na tę chwilę nie znam planów organizacji. Ja na pewno się dostosuję.

Czytaj też:
-> MMA. KSW. Łukasz Jurkowski skomentował kontuzję Kołeckiego. "Niestety taki jest to sport"
-> MMA. ACA 114. Daniel Omielańczuk - Tony Johnson. Brutalny nokaut! Pas nie dla Polaka

Komentarze (4)
avatar
tomas68
28.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To zdrówka. 
dopowiadacz
28.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szymonowi Kołeckiemu przyśnił się koszmar , miał wejś do klatki z lepszym " fajterem " . 
avatar
mario75
27.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Miałem to samo. Naprawdę jest ciężko. Jeżeli ktoś nie wierzy że covid istnieje to się można bardzo mocno zdziwić. To świństwo istnieje i potrafi człowieka bardzo zmienić:-((