Przed pojedynkiem zdecydowaną faworytką bukmacherów była Ketlen Vieira. "Fenomeno" miała zapaśniczo zdominować "Foxy". Dzień wcześniej nie udało jej się jednak zmieścić w limicie wagi koguciej (czytaj więcej >>>).
Brazylijka nie zamierzała wymieniać uderzeń w stójce z Janą Kunickają. Vieira szybko przeszła do klinczu, obaliła rywalkę, ale nie była w stanie za wiele krzywdy zrobić jej w parterze. Zawodniczka z Sankt Petersburga zadała za to więcej ciosów.
W 2. rundzie to nieoczekiwanie Kunickaja obaliła przeciwniczkę i przez pięć minut kontrolowała przebieg pojedynku, kolejny raz zadając rywalce zdecydowanie więcej uderzeń.
W ostatnich pięciu minutach Vieira starała się odrobić straty. Runda toczyła się pod jej dyktando niemal do ostatnich sekund, kiedy Kunickaja wydostała się z parteru i zadała rywalce serię mocnych uderzeń, które rozcięły twarz "Fenomeno".
Sędziowie byli jednomyślni i przyznali wygraną Janie Kunickaji. Była mistrzyni Invicta FC wygrała czwarty pojedynek w Ultimate Fighting Championship.
Heavy elbows to the end!
— UFC Europe (@UFCEurope) February 21, 2021
Back and forth 15 in our co-main, who took it on your scorecards? #UFCVegas19 pic.twitter.com/iPymceqxsY
Zobacz także:
Awantura na ważeniu przed FEN 32
Historia najpopularniejszego ochroniarza polskiego MMA
[b]ZOBACZ WIDEO: MMA. KSW czuje oddech konkurencji. Wojsław Rysiewski zabrał głos
[/b]