Nikola Milanović chce rewanżu z "Pudzianem". "Złapał się cham za siatkę"

Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Nikola Milanović
Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Nikola Milanović

Nikola Milanović 20 marca uratował główny pojedynek gali KSW 59, zgadzając się na ostatnią chwilę walczyć z Mariuszem Pudzianowskim. Serb szybko przegrał, ale twierdzi, że starcie mogło potoczyć się po jego myśli, gdyby rywal nie złamał zasad.

- Oczywiście chce rewanżu, tylko się muszę przygotować. Dwa lata nie trenowałem tak mocno, ale teraz muszę być przygotowany, bo w każdej chwili mogę walczyć, bo teraz wszyscy dzwonią. Wypadnie walka wieczoru, dzwonią do mnie - powiedział Nikola Milanović na konferencji przed FAME MMA 10, gdzie pracował jako ochroniarz.

- Znienacka wziąłem tę walkę, nie żałuję tego. Złapał się cham za siatkę. Siatka go uratowała, bo ja bym go trochę ubił. Nie ukrywam, że też mógłbym przegrać. 30 lat trenuje judo, położyłem się na brzuchu - pozycja bezpieczna, ale niestety nie w MMA.
- dodał Serb.

Milanović przyznał, że nie jest związany kontraktem z KSW. W Łodzi na ostatnią chwilę zastąpił "Bombardiera" z Senegalu, który w dniu gali trafił do szpitala z ostrym zapaleniem wyrostka robaczkowego.

ZOBACZ WIDEO: Są bonusy po gali KSW 59. Takiej sytuacji jeszcze nie było!

Doświadczony judoka 20 marca zadebiutował w MMA. Wcześniej z sukcesami startował w mistrzostwach Polski w bazowej dyscyplinie oraz sambo.

Serb miał swój plan na starcie z faworyzowanym "Pudzianem". Prawie udało mu się sprowadzić faworyta do parteru. Przy próbie obalenia były mistrz świata strongmanów nieprzepisowo złapał się siatki. Chwilę później to Mariusz Pudzianowski zaszedł za plecy Milanovicia i zasypał go gradem ciosów, dając sędziemu powód do przerwania walki.

Zobacz także:
-> MMA. Jan Błachowicz zabrał głos w sprawie walki Polaka o pas
-> Znamy pierwszych bohaterów KSW 60! Gala już w kwietniu

Komentarze (0)