- "Don Kasjo" złożył już protest po sobotniej walce z Normanem Parkem. Miał do tego prawo i z tego prawa skorzystał. Teraz słuszność odwołania Kasjusza ocenią sędziowie, którzy w najbliższych dniach rozpatrzą wniosek - potwierdza w rozmowie z nami Krzysztof Rozpara, prezes Fame MMA.
Starcie Polaka z Irlandczykiem było walką wieczoru jubileuszowej gali Fame MMA. Na zwycięzcę czekała kilogramowa sztabka złota. Pojedynek odbył się na zasadach boksu w limicie do 83 kg i został zakontraktowany na pięć rund po trzy minuty.
Po pełnym dystansie sędziowie nie mieli wątpliwości i wskazali na zwycięstwo Parke'a, który również w oczach wielu ekspertów i fanów MMA zaprezentował się lepiej. W kwestii werdyktu podzielone jest natomiast środowisko bokserskie. Sędzia Leszek Jankowiak i Andrzej Kostyra wypunktowali zwycięstwo Polaka, zaś Michał Koper z RingPolska.pl twierdzi, że górą był Parke.
Tuż po pojedynku oliwy do ognia dolali współwłaściciele Fame MMA. Michał "Boxdel" Baron i Wojciech Gola zapowiedzieli w klatce, że... sami złożą protest po decyzji sędziów.
Po fali krytyki w sieci "Boxdel" przeprosił za niestosowne słowa, a sama organizacja zapowiedziała w mediach społecznościowych, że "decyzja sędziowska jest ostateczna". Broni nie składa jednak "Don Kasjo", czego dowodem jest złożony protest.
Zobacz także:
KSW obniża cenę za subskrypcję PPV
Włodarczyk ma walczyć o pas
ZOBACZ WIDEO: Joanna Jędrzejczyk o Janie Błachowiczu: Sukces rodzi sukces