- Zamknęliśmy pyski klakierom, którzy mówili - idą się popieścić tylko do klatki - powiedział Mariusz Pudzianowski w rozmowie z Dominikiem Durniatem.
Obaj bohaterowie głównego starcia KSW 61 nie kryli sympatii do siebie przed i po walce. Do pojedynku przygotowywali się w jednym klubie - WCA Fight Team Warszawa, ale o innych porach. O taryfie ulgowej nie miało być mowy, gdy przekroczą próg klatki w Ergo Arenie i tak też było. Jurkowski i Pudzianowski nie szczędzili sobie mocnych ciosów, a ostatecznie to ręka "Pudziana" powędrowała do góry.
ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka w KSW? Łukasz "Juras" Jurkowski wprost: muszę z nim porozmawiać
- Wiedziałem, że dobrze boksuje, dobrze kopie - przygotowany na to byłem, ale wiedziałem też, że i tak "wyłapię" kilka sztuk - dodał były mistrz świata strongmanów.
Pudzianowski wygrał trzeci pojedynek z rzędu w KSW. W poprzednich walkach jego wyższość musieli uznać także Erko Jun i Nikola Milanović.
Czytaj także:
Co za forma "Pudziana"! Zaskakujące wyniki porannego ważenia przed KSW 61
KSW 61. Łukasz "Juras" Jurkowski był poirytowany. Odsłania kulisy spotkania z Kołeckim