Historyczny moment dla Mateusza Gamrota

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mateusz Gamrot
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mateusz Gamrot

To było fenomenalne zwycięstwo Mateusza Gamrota w jego kolejnym pojedynku UFC. Triumf nad Diego Ferreirę sprawił, że "Gamer" przekroczył kolejną barierę w tej organizacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Mateusz Gamrot był faworytem walki z Diego Ferreirą, która odbyła się podczas gali UFC Fight Night 199 z soboty na niedzielę.

Polski fighter od samego początku pojedynku był bardzo aktywny. Kluczowe rzeczy działy się w połowie drugiej rundy. To wtedy przypuścił kończący atak.

Gamrot najpierw wyprowadził mocne kolano w okolice żeber i wątroby Brazylijczyka. Po chwili ponowił atak, tym razem na udo, a 36-latek zgłosił problem sędziemu w klatce.

"Gamer" widząc bezradność rywala postanowił pójść po duszenie za pleców, które nie doszło jednak do skutku, bowiem Ferreira poddał się z wyraźnym grymasem bólu na twarzy. W ten sposób 31-latek odniósł trzeci triumf w tym roku. Wcześniej pokonał Scotta Holtzmana (w kwietniu przez nokaut) i Jeremy'ego Stephensa (w lipcu przez poddanie).

Efekt tak wspaniałej serii ma swoje odzwierciedlenie w rankingu. "Witamy w TOP15 rankingu UFC wagi lekkiej" - napisał "Gamer" w mediach społecznościowych dodając do tego aktualny ranking. W nim Polak sklasyfikowany został na 12. miejscu. To pierwszy awans naszego fightera do najlepszej piętnastki.

Co dalej? Tuż po wygranej z Ferreirą Gamrot wyzwał na pojedynek Michaela Chandlera, który aktualnie zajmuje piąte miejsce w rankingu.

Warto przypomnieć, że Gamrot do UFC trafił we wrześniu poprzedniego roku, a swój debiut w tej organizacji zaliczył miesiąc później - zaczął od porażki z Guram Kutateladze (niejednogłośna decyzja sędziów). Co ciekawe, Gruzin przyznał wtedy, że to była walka... "Gamera".

Zobacz także:
Młody TikToker popchnął gwiazdę MMA. Szybko pożałował tej decyzji
Nowe wideo z nokautu Chalidowa. Dopiero teraz widać brutalne szczegóły

ZOBACZ WIDEO: Parnasse wrócił na tron. Miał jednak kryzysowy moment w walce z Torresem

Komentarze (0)