W tym artykule dowiesz się o:
[b]
Fedor ogłosił powrót. KSW wśród zainteresowanych pozyskaniem Rosjanina[/b]
Pierwsze pogłoski o tym, że Fiodor Jemiejlanienko może mieć jakikolwiek "romans" z KSW, pojawiły się w lipcu 2015 roku. Wówczas to szef organizacji, M-1 Global - Vadim Finkelstein zdradził, że wszystkie czołowe organizacje świata, w tym KSW, złożyły ofertę "Ostatniemu Carowi". Całe zamieszanie wzięło się z decyzji Rosjanina o powrócie do MMA po trzech latach przerwy.
Ostatecznie w 2015 roku Jemieljanienko podpsiał kontrakt na jedną walkę z japońską federacją Rizin i dla niej stoczył pojedynek 31 grudnia, pokonując Jaideepa Singha.
"Ostatni Car" zapytał fanów o walkę z Bedorfem
W Polsce, nie Mariusz Pudzianowski, a inny zawodnik KSW - Karol Bedorf dążył do organizacji starcia z Fiodorem Jemieljanienką. Szczecinianin po pokonaniu Michała Kity na gali KSW 33 otwarcie nawoływał za pośrednictwem mediów do realizacji hitowej walki.
O chęciach ówczesnego mistrza KSW dowiedziała się sama legenda MMA, pytając w grudniu 2015 roku fanów na facebooku o to, czy chcieliby zobaczyć starcie z Polakiem. Wówczas wydawało się, że Bedorf może brany pod uwagę nawet jako rywal Jemieljanienki podczas sylwestrowej gali w Japonii.
ZOBACZ WIDEO Joanna Jędrzejczyk i Karolina Kowalkiewicz zachwyciły kibiców w Ameryce
Zdjęcie, które wzbudziło sensację
W maju 2016 atmosferę i apetyty fanów podgrzał Martin Lewandowski. Jeden z włodarzy KSW wstawił na swoim facebookowy profil zdjęcie z Fiodorem Jemieljanienką, z którym rzekomo miał zjeść wspólne śniadanie.
Czy spotkanie dotyczyło rozmów na temat występu w KSW? Fani domyślili się, że mogło zostać ono zrobione już pod koniec 2015 roku, kiedy Lewandowski był gościem na dwóch galach Rizin, gdzie gwiazdą drugiej z nich był Rosjanin.
Właściciele zapewniają, że negocjują z legendą
Pod koniec maja 2016 roku duet Lewandowski i Kawulski podczas gali KSW 35 dał jasno do zrozumienia, że trwają rozmowy z Fiodorem Jemiejlanienką. Jedno jest pewne, jeśli federacji udałoby się zakontraktować "Ostatniego Cara", byłby to najdroższy transfer w historii KSW.
- Faktycznie rozmowy z Fiodorem Jemieljanienką nabrały tempa. Mogę powiedzieć, że w temacie się ruszyło. Rozpoczęliśmy pierwsze ruchy związane z kontraktem, jednak w przypadku Fiodora w grę wchodzi potężna kasa, dużo zapisów w umowie, które nie muszą nam i jemu odpowiadać. Pamiętajmy, że on rozmawia też z innymi federacjami, co utrudnia nam zadanie - mówił w wywiadzie z WP SportoweFakty Martin Lewandowski.
Jemieljanienko w Bellatorze. Koniec snów o wielkiej walce
Marzenia fanów w Polsce o kontrakcie KSW z 40-letnią legendą MMA prysły jak bańka mydlana w listopadzie 2016 roku. Wówczas to podczas gali Bellator 165 ogłoszono, że "Ostatni Car" 18 lutego zmierzy się z byłym zawodnikiem UFC, Mattem Mitrione.
Bellator wygrał wyścig o Jemieljanienkę, w którym poważny udział brała również UFC. W czerwcu były mistrz Pride w ojczyźnie, na gali Eurasia Fight Nights 50, w kontrowersyjnych okolicznościach pokonał Fabio Maldonado, będąc kilkukrotnie na skraju nokautu.
Martin Lewandowski: mamy ofertę dla Fedora
Gdy w Polsce ponownie zrobiło się cicho na temat ewentualnego angażu Jemieljanienki, z kolejnym newsem do mediów wyszedł Lewandowski. Tym razem w wywiadzie dla WHOATV zabrał on głos na temat wielkiej gali na Stadionie Narodowym oraz o ofercie dla jednego z najlepszych zawodników MMA w historii.
Współwłaściciel KSW przyznał, że federacja nie planuje zestawić "Pudziana" z Jemieljanienką na gali w Warszawie, ale ma przygotowaną ofertę dla "Ostatniego Cara".
- Mamy na stole ofertę dla Jemieljanienki, lecz taka gala (przyp. red - KSW na Stadionie Narodowym) potrzebuje czegoś więcej, niż jednej dobrej walki. Musimy także pamiętać, iż pieniądze jakie żąda Fedor nie jest już są takie jak w przeszłości.
Za drogi dla federacji?
Fiodor Jemieljianienko to jeden z najdroższych zawodników na świecie. Kiedy w 2015 roku czołowe organizacje biły się o to, aby zakontraktować go na jedną walkę, jego cena za powrót do MMA była wygórowana.
2,5 miliona dolarów, według amerykańskiego dziennikarza Dave'a Meltzera, zaproponowała Jemieljanience federacja Rizin. Za 3-minutowy pojedynek z nikomu nieznanym szerzej Jaideepem Singhem Rosjanin zarobił astronomiczne pieniądze.
Już w Rosji, walcząc dla federacji M-1 Global, legenda MMA miała zarabiać po 2 miliony dolarów za walkę. W Polsce żaden z zawodników nie otrzymał jeszcze takich pieniędzy za występ w KSW.
Równi wiekiem, przepaść w doświadczeniu
Gdyby polskiej federacji udało się doprowadzić do walki Mariusza Pudzianowskiego z Fiodorem Jemieljanienką to byłoby to z pewnością największe i najbardziej dochodowe przedsięwzięcie w historii KSW. Pojedynek wysprzedałby każdy obiekt w Polsce i zapewniłby rekordowe wpływy z transmisji w PPV.
O tej walce mówiłby cały świat. "Pudzian" z racji sukcesów w zawodach strongman zdobył sławę na całym globie, a Jemieljanienkę zna każdy fan sportów walki w dowolnym miejscu na Ziemi.
40-letniego Rosjanina i 39-letniego Polaka różni jednak doświadczenie. Pudzianowski na swoim koncie ma ponad dwa razy mniej walk od "Ostatniego Cara", który na przełomie całej kariery pokonywał m.in. Mirko Filipovica, Andreia Arlovskiego czy Marka Hunta. W ewentualnej konfrontacji z byłym siłaczem zawodnik ze Starego Oskola były zdecydowanym faworytem.