Szybko i efektownie zaczęła się gala KSW 61. W drugiej walce wieczoru z doskonałej strony pokazał się Damian Stasiak. Polak miał przez chwilę problem, bowiem jego rywal powalił go ciosem na ziemię, jednak Andriej Lieżniew nie wykorzystał swojej szansy. W parterze technikę kończącą wykonał Stasiak. Tym razem było do duszenie nogami, co wyglądało niezwykle efektownie.