Brutalne starcie na KSW. "Krew leciała jak z bidonu"

W tym artykule dowiesz się o:

- Trochę się przestraszyłem przed werdyktem. Raz mnie Czarek trafił, krew leciała jak z bidonu - zaskoczył mnie tym. Kontrolowałem w tej walce stójkę, miałem dobry timing. Czarek Kęsik bił jak torpeda, ale na szczęście wygrałem - powiedział po walce Paweł Pawlak. - To była mocna walka, jesteśmy czołówką kategorii średniej. Mam wielki szacunek do Czarka. Złapaliśmy dobry kontrakt. To jest tylko sport, walka. A po walce piwko. Teraz oficjalnie zalajkuję go na Instagramie. Nie będę musiał go podglądać - śmiał się zwycięzca walki. A po chwili na jego ramieniu pojawił się pas. Ta niecodzienna scena zaskoczyła wszystkich. - Najbardziej logiczna walka to teraz dla mnie Michał Materla - dodał Pawlak.

Komentarze (0)