- Nie chcę zaraz się rozpłakać. Obóz w American Top Team jest dla mnie bardzo sentymentalny. Przekuwam to wszystko w motywację. Przegapiłem już kilka życiowych momentów moich dzieci, będąc na Florydzie. To jest kolejny, bo moja córka poszła do pierwszej klasy i mnie przy niej nie było. Przekuwam to w motywację i mam nadzieję, że kiedyś moje dzieci zrozumieją, do czego dążył tata, jak bardzo za tym biegł - mówi nam Mateusz Gamrot, który przygotowuje się do kolejnej walki. Już 23 września Polak zmierzy się z Rafaelem Fizievem. Wygrana może znacznie przybliżyć Polaka do walki mistrzowskiej największej organizacji MMA na świecie.