- Zakończenia walk przez "Gamera" są zawsze nieoczekiwane, dlatego wygrywa, bo nikt nie wie, czego się spodziewać. Zaskoczył nawet nas - mówił Borys Mańkowski, który znalazł się w narożniku Mateusza Gamrota. - Fajnie by było, gdyby walka toczyła się dalej. Mateusz wolałby wygrać przez poddanie, albo nokaut a nie kontuzje. Najważniejsze, że to jest zapisane i ludzie będą o tym pamiętać - dodał.