Hamilton: To wymarzony początek sezonu i wyścigu po mistrzostwo

Szefowie zespołu McLaren Mercedes mogą być co najmniej zadowoleni z wyników niedzielnego GP Australii. Lewis Hamilton bezapelacyjnie wygrał na torze Albert Park, a jego partner z zespołu, Heikki Kovalainen przyjechał piąty.

Hamilton po wyścigu był we wspaniałym nastroju. - Czuję się fantastycznie, to wymarzony początek sezonu i wyścigu po mistrzostwo. Prowadziłem w wyścigu od samego początku. Jechałem równym tempem i nie odczuwałem żadnej presji, co się nie zdarza często gdy jesteś liderem. - powiedział Brytjczyk. Hamilton jako lider nie odczuł zbytnio aż trzykrotnego wyjazdu samochodu bezpieczeństwa. - Pojawienie się samochodu bezpieczeństwa nie pozwoliło na chwilę wytchnienia. Wyścig ten przypominał trochę zeszłoroczne GP Kanady, gdzie odniosłem moje pierwsze zwycięstwo. Na bieżąco musieliśmy zmieniać taktykę, jednak stratedzy byli na to dobrze przygotowani. Samochód prowadził się świetnie, a zespół wykonał kawał dobrej roboty. W tym roku potrafiłem się przygotować nieco lepiej niż w roku ubiegłym i ważne jest teraz, abyśmy w najbliższych miesiącach nie przestawali naciskać – dodał Hamilton. Na najniższym stopniu podium stanął Nico Rosberg, rywal Hamiltona z czasów startów w kartingu. - Miło jest znów stanąć razem z Nico na podium. Ostatnio przytrafiło się nam to, kiedy ścigaliśmy się na gokartach. - powiedział triumfator pierwszego w tym sezonie Grand Prix Formuły 1.

Jego partner z zespołu, Heikki Kovalainen do ostatnich chwil walczył z Fernando Alonso o czwartą lokatę, ale przez własny błąd musiał zadowolić się piątym miejscem. - Najpierw stoczyłem świetną walkę z Kimim, a potem z Fernando, co naprawdę mi się podobało. Udało mi się nawet wyprzedzić Fernando, jednak potem na prostej, gdy zrywałem zabrudzoną folię z kasku przypadkowo wcisnąłem guzik ogranicznika prędkości i wyprzedził mnie wtedy. - powiedział Fin. Wcześniej Kovalainen bardzo długo utrzymywał się za Hamiltonem, ale trzeci wyjazd samochodu bezpieczeństwa pogrzebał jego szanse na podium. - Właściwie pojechałem lepiej, niż wynik na to wskazuje. Miałem jednak pecha i ostatni wyjazd samochodu bezpieczeństwa uniemożliwił mi ukończenie wyścigu na drugiej pozycji. Mimo wszystko naprawdę podobał mi się ten weekend i praca z zespołem na profesjonalnym poziomie. Start miałem dość udany i chociaż podczas pierwszego przejazdu na moich oponach wystąpiło ziarnienie, to jednak nie kosztowało mnie to zbyt wiele cennych sekund. Po pierwszym pit stopie, a zwłaszcza pod koniec wyścigu samochód stał się naprawdę dobry, prawie leciałem. Jestem zadowolony, choć również trochę zawiedziony, ponieważ liczyliśmy na zdobycie dwóch pierwszych miejsc. - dodał Kovalainen.

Komentarze (0)