Specjaliści nie mają wątpliwości, że Alain Prost jest złym kandydatem na szefa jakiegokolwiek teamu. Twierdzą, że dobrzy kierowcy nie sprawdzają się na tej funkcji. Najlepszym przykładem był Nicki Lauda, który nie odniósł sukcesów z ekipą Jaguara. Prost już wcześniej firmował swoim nazwiskiem jeden z teamów Formuły 1. Przez pięć lat startów jego ekipa zdobyła zaledwie 35 punktów. Prost próbuje winą za te wyniki obarczyć ówczesnego współpracownika - Flavio Briatore. Jednak francuskie media wymieniają "grzechy" Prosta. Sugerują, że zamiast pracować na rzecz teamu, bardziej interesował go stan własnych finansów. Pobierał miliony dolarów za firmowanie swoim nazwiskiem teamu, a dodatkowo mógł liczyć na procent od każdego kontraktu sponsorskiego. Prost podkreśla, że nie szuka pracy, ale szefowanie Renault to coś, co mogłoby go zainteresować.
Więcej w Przeglądzie Sportowym