To był australijski weekend - Red Bull po GP Brazylii

Rewelacyjnie zaprezentowali się obaj kierowcy Red Bull Racing w wyścigu o Grand Prix Brazylii. Najlepszy okazał się Mark Webber. Australijczyk sięgnął po drugie zwycięstwo w karierze, co z pewnością wpłynęło na jego dobry humor. Mniej zadowolony był Vettel, który z 16. awansował na 4. miejsce. Mimo tak kapitalnej pogoni, w niedzielę stracił ostatecznie szanse na mistrzowski tytuł.

Mark Webber (1. Miejsce): Jestem bardzo z tego zadowolony! Nigdy nie wiesz, na pierwszym stincie, co wydarzy się później, wiedziałem że Rubens i Robert są nieco lżejsi ode mnie. Śledziłem tempo Roberta i kiedy zjechali do pit stopów, wiedziałem, że mam przed sobą czystą jazdę, by powiększyć różnicę, która da mi prowadzenie na drugim stincie. Wyjechałem przed Jensonem, co również było dobre. Musiałem się upewnić, czy opny spisują się dobrze. Nieco strachu się wkradło, gdy na drugim stincie Robert zaczął się szybko zbliżać, jednak moje tempo okazało się całkiem niezłe i wiedziałem, że będzie musiał szybko zjechać do boksu na tym stincie. Wtedy, mogłem już kontrolować moją różnicę do Roberta, potem nieco się wycofał i mogłem już spokojnie dojechać do "domu". To wspaniałe uczucie, wygrać ponownie. Jako drużyna, mieliśmy już na koncie kilka wygranych w tym roku, po kilku słabszych sezonach. Dzisiejsze zwycięstwo umocniło nas na drugim miejscu w klasyfikacji konstruktorów. Jesteśmy bardzo dumni z tego, co osiągnęliśmy w tym sezonie. Chciałbym także podziękować Renault, silniki spisywały się rewelacyjnie, nie zawsze były dogodne warunki do ich funkcjonowania. Gratulacje dla Jensona oraz dla Brawna za rozstrzygnięcie już dzisiaj, po dobrej walce. To był dobry weekend dla Australijczyków, gdyż Jason Crump zdobył tytuł Indywidualnego Mistrza Świata na żużlu, wczorajszego wieczoru. Jest to mój bliski przyjaciel i wygrał w bardzo ciężkich warunkach, dlatego to był dobry dla nas weekend.

Sebastian Vettel (4. Miejsce): Myślę, że w Brawnie jest facet, który jest bardziej szczęśliwy niż ja. W sumie, to był dobry wyścig – startować z końca i finiszować czwarty. Pomogli nam ci, którzy mieli wypadki, ale czwarte miejsce to wszystko, na co było nas dzisiaj stać. Gdyby nie problemy z sobotnich kwalifikacji, mogliśmy nawet wygrać ten wyścig, ale nie zrobiliśmy tego, dlatego nie ma o czym mówić. Presja w czasie wyścigu nie był zbyt duża, po prostu koncentrowałem się na kolejnych okrążeniach. Wiedziałęm, że Jenson jest albo zaraz przede mną, albo tuż za mną i że jedzie po punkty potrzebne do mistrzostwa. Tak naprawdę nie myśli się o tym, do czasu kilku ostatnich okrążeń. Wcześniej, nie wiadomo, co może się jeszcze wydarzyć. W pewnym momencie, modliłem się o deszcz, zanosiło się, że popada, ale nie padało. Gratulacje dla Jensona i Brawna, wykonali najlepszą robotę w tym sezonie.

Komentarze (0)