Były mistrz świata już kilka tygodni temu zapowiedział, że zostanie w Formule 1 tylko jeżeli będzie miał możliwość ścigania się w najlepszej ekipie, ujawnił również, że rozmawia ze swoim byłym pracodawcą. Po tym jak niemal pewne stało się, że z McLarenem zwiąże się Jenson Button, menadżer Raikkonena poinformował, że jego kierowca przez rok odpocznie od Formuły 1.
- Były dwie opcje na przyszły sezon - albo McLaren, albo nic - powiedział Robertson w rozmowie z fińską gazetą Turun Sanomat. - Kimi i McLaren nie byli w stanie dojść do porozumienia, więc nie będzie on jeździł w Formule 1, przynajmniej w przyszłym roku.
- Ta przerwa dla Kimiego nic nie oznacza. Wciąż jest zainteresowany wygrywaniem i zdobyciem mistrzostwa świata. F1 będzie za nim tęsknić. W lecie ciężko pracował - zrobił dla Ferrari to, co tylko najlepsi kierowcy byliby w stanie zrobić - dodał menadżer Raikkonena.
Nie wiadomo czym w przyszłym roku będzie zajmował się fiński kierowca. Nie można wykluczyć, że skupi się na rajdach samochodowych i wystartuje w mistrzostwach świata.
30-letni Raikkonen w Formule 1 był od 2001 roku, gdy zadebiutował w zespole Red Bull Sauber Petronas. Przez kolejnych pięć sezonów jeździł dla McLarena, a od 2007 roku był kierowcą Ferrari. Wystartował w 157 wyścigach, 18 z nich wygrał, 62 razy stawał na podium, 16 razy startował z pole position. W sezonie 2007 został mistrzem świata, w latach 2003 i 2005 był wicemistrzem. W zakończonym niedawno sezonie z 48 punktami zajął 6. miejsce.