Szefowie techniczni nie chcą podwójnych dyfuzorów

Szefowie techniczni Formuły 1 wyrazili zgodę na wprowadzenie zakazu dotyczącego stosowania podwójnych dyfuzorów od początku sezonu 2011. Ruch ten ma za zadanie zmniejszyć aerodynamiczną siłę docisku bolidów, która dawała samochodom możliwość rozwijania niebotycznych prędkości.

Marcin Furmaniak
Marcin Furmaniak

Podwójne dyfuzory wzbudzały kontrowersje jeszcze przed sezonem 2009. Okazało się, że nie istnieją prawne przeszkody zabraniające korzystania z tego rozwiązania, dlatego zespoły przez cały miniony sezon mogły korzystać z takich modyfikacji w swoich bolidach. Nie oznaczało to jednak końca sporu.

Ruch polegający na zakazaniu stosowania podwójnych dyfuzorów został przedyskutowany w czwartek przez specjalny think-tank Techniczną Grupę Roboczą powołany przez władze Formuły 1. Zgromadzenie to uzyskało porozumienie, które było niezbędne do wprowadzenia odpowiednich regulacji.

Źródła potwierdziły, że głosowano nad zmianami, które miały na celu zacieśnienie przepisów pozwalających na stosowanie dyfuzorów. Oznaczałoby to, oficjalny zakaz stosowania podwójnego dyfuzora. Polegający na tym, że powierzchnie aerodynamiczne bolidu musiałby być jednolite na całej swojej długości. Nie mogłyby w nich znajdować się żadne otwory, co oznaczałoby, że podwójne dyfuzory byłyby po prostu bezużyteczne.

Sprawa ta wciąż wymaga oficjalnego potwierdzenia przez Komisję Formuły 1 oraz Światową Radę Sportów Motorowych przy FIA zanim zacznie obowiązywać. W świetle podjętych decyzji wydaje się to być jedynie formalnością.

Szef zespołu Red Bull Christian Horner uważa, że zmiany powinny pójść znacznie dalej niż usunięcie kilku kruczków prawnych.

- Najważniejsze to ustalić jasne reguły, aby zarządzający oraz promotorzy wypowiedzieli się, jakiej Formuły 1 chcą. Do czego mają być zdolne bolidy w niej startujące? Zamiast się rozwodzić nad szczegółami, trzeba spojrzeć całościowo na pakiety aerodynamiczne, które mogłyby zachęcać do wyprzedzania, zamiast do podążania blisko za bolidem rywala. Patrzenie na części składowe w izolacji, jest zawsze bardziej niebezpieczne. Myślę, że ogólne reguły powinny być jasno sprecyzowane i na nich powinny się opierać różne grupy techniczne - przedstawił swój osąd sytuacji Horner.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×