Pechowy wyścig - Force India po GP Chin

Niefortunne decyzje wyboru opon sprawiły, że Adrian Sutil nie dowiózł do mety wyścigu w Chinach żadnych punktów. Witantonio Liuzzi był autorem spektakularnego wypadku w czwartym zakręcie, gdy staranował dwóch rywali.

Adrian Sutil (11. miejsce): To był wyścig, gdzie decydowała strategia. Trudno było ocenić, jaki wybór opon był najlepszy, bo mogło padać i być sucho naprzemiennie. Zaczęliśmy na slickach, ale zmieniliśmy na przejściowe na pierwszym okrążeniu za samochodem bezpieczeństwa. Była to dobra decyzja, bo padało i mogłem wyprzedzić kilka samochodów. Potem zmieniliśmy na suche, ale po kilku okrążeniach pojawiło się jeszcze więcej deszczu. Na drugi zestaw przejściówek zdecydowaliśmy się na 19 okrążeniu i mogłem walczyć z najlepszymi, włączając w to Lewisa, Sebastiana i Felipe, ale potem opony się zużyły i musiałem ponownie je zmienić. Straciłem kilka pozycji na ostatnim postoju i spadłem na 13. miejsce. Jednak mogliśmy zmniejszyć stratę do Michaela, ale zabrakło mi okrążenia, żeby go wyprzedzić. Ale tak to już jest, czasami wygrywasz tego typu wyścigi, innym razem nie idzie po twojej myśli.

Witantonio Liuzzi (nie ukończył): Niestety miałem problemy z rozgrzaniem hamulców na okrążeniu formującym z powodu zimna i deszczu. Podczas wjazdu na czwarty zakręt, zahamowałem, całkowicie zablokowałem tył, straciłem panowanie nad samochodem i wypadłem z toru. Szkoda, bo miałem naprawdę dobry start i zyskałem trzy pozycję w pierwszym zakręcie i mogłem mieć całkiem interesujący wyścig, szczególnie w tych warunkach. Tak już bywa, będziemy cisnąć podczas następnego wyścigu.

Komentarze (0)