Co dalej z Bridgestone?

Aktualny dostarczyciel opon wyraża chęć pozostania w Formule 1 na przyszły sezon. Japońska firma miała wycofać się po tym sezonie, a potencjalni kandydaci na ich miejsce to Michelin, Pirelli, Avon i Kumho.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

Zespoły chcę jednak przekonać Bridgestone to pozostania w F1. Został nawet napisany list do szefów firmy. - Ta prośba jest dla nas zaszczytem - powiedział szef marki, Hiroshi Yasukawa. Podczas wyścigu w Barcelonie, Bridgestone napisał w oświadczeniu, że Formuła 1 wciąż jest dla nich ważna.

- Zaprosiliśmy gości z USA i Brazylii, jak także wielu z rynku europejskiego. To pokazuje, że Formuła 1 jest narzędziem biznesowym. Nasze przedsiębiorstwo w dalszym ciągu będzie wspierać działania F1. Jesteśmy dumni z poparcia, jakie okazują nam wszystkie zespoły w tym fantastycznym sporcie - powiedział Yasukawa.

Martin Whitmarsh przyznał, że zespoły mają nadzieję, że w ten weekend zostanie wybrany dostarczyciel opon na sezon 2011. Innego zdania jest natomiast Stefano Domenicali, który uważa, że to moża potrwać jeszcze kilka tygodni.

Michelin chcę rywalizacji i ma poparcie mniejszych zespołów. Szef FOTA wykluczył jednak udział kilku marek oponiarskich w przyszłym sezonie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×