- Początek rajdu jest dla mnie bardzo trudny. Potrzebuję kilometrów oesowych, żeby się rozjeździć i dojść do swojego normalnego tempa z początku sezonu. Nadal odczuwam skutki kontuzji, której nabawiłem się podczas wypadku na Rajdzie Jordanii. Niemniej jednak z kilometra na kilometr zaczynam się czuć coraz lepiej w rajdówce. Wiem, że na razie nie mogę nawiązać walki z czołówką, ale nie chcę popełnić błędu. Robię wszystko, aby jak najszybciej wrócić do pełnej formy - powiedział Michał Kościuszko.
Zawodnicy w pierwszej pętli przejechali trzy odcinki specjalne o łącznej długości 64,29 kilometrów oesowych. W piątek przed nimi jeszcze trzy odcinki specjalne i 64,29 km do przejechania.