Fernando Alonso i Ferrari nie podjęli decyzji o oddaniu pozycji Robertowi Kubicy. Chwilę potem polski kierowca wycofał się z wyścigu, a Hiszpan dostał karę przejazdu przez aleje serwisową. Na domiar złego na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa i Alonso stracił wiele pozycji.
Kierowca rezerwowy Mercedes GP, Nick Heidfeld stanął w obronie swojego byłego partnera. - Można dyskutować czy kara był słuszna, czy nie. Według mnie w tym przypadku – Tak - powiedział Niemiec.
Heidfeld uważa, że Alonso powinien od razu oddać pozycję. - To było oczywiste, że sprawa będzie badana. Gdy dostanie karę, nie liczy się w wyścigu. Mógł oddać pozycję Kubicy. Straciłby wtedy swoje miejsce, ale mógłby spróbować jeszcze raz.
- To po prostu było głupie - zakończył Nick.