Ślubny prezent Hankiewiczów - relacja z 25. Rajdu Karkonoskiego

Świeżo upieczona para młoda, czyli Paweł Hankiewicz i Agnieszka Hankiewicz, zdominowali 25. Rajd Karkonoski, siódmą rundę Rajdowego Pucharu Polski 2010. Na podium znaleźli się Przemysław Janik i Wiktor Stanis oraz Radosław Pogan i Tomasz Tkacz.

W tym artykule dowiesz się o:

Od początku pogoda nie rozpieszczała zawodników, a padający deszcz zbierał swoje żniwo. W tych warunkach ostre tempo narzuci Paweł Hankiewicz i Agnieszka Hankiewicz, wygrywając pierwszą próbę (Grudza 1) z przewagą 5,4 sekundy nad Jerzym Tomaszczykiem i Łukaszem Włochem. Zaliczający drugi start w Hondzie Civic Raczkowski i Kosiński zmieścili się w trójce, pokonując Janika i Stanisa, Knopta i Suchanka oraz Kasprzyka i Miklaszewskiego.

Druga próba (Pilchowice 1) również padła łupem duetu Hankiewicz/Hankiewicz, a drugi czas zanotowali ex aequo Janik i Stanis oraz Pogan i Tkacz. Po odcinku załoga Hankiewicz/Hankiewicz miała już 12 sekund przewagi nad Tomaszczykiem i Włochem i 26,5 nad Poganem i Tkaczem. Świeżo upieczona para młoda nie dała szans rywalom także na ostatnim oesie w pętli, 14,2-kilometrowym Nielestnie. Drugi czas ponownie zanotowali Tomaszczyk i Włoch, a w trójce zmieścili się Zawada i Gołda, co dało im awans na szóstą lokatę. Z walki odpadli Raczkowski i Kosiński, zwalniając trzecie miejsce.

Na drugiej pętli warunki pogodowe nieco się polepszyły, a odcinki zaczęły powoli przesychać. Do głosu doszli Janik i Stanis, najszybsi na drugim przejeździe 9,5-kilometrowej Grudzy. O sekundę ulegli im Hankiewicz i Hankiewicz, a o 1,2 sekundy Tomaszczyk i Włoch. Mimo oesowego zwycięstwa Janik i Stanis nadal plasowali się na siódmej pozycji, przeszło półtorej minuty za liderem. Czwartą próbę przerwano po wypadku załogi Poręba/ Gryzło. Kierowcy nic się nie stało, a pilot profilaktycznie został zabrany do szpitala w Jeleniej Górze na badania.

Janik i Stanis zapisali na swoje konto również drugi przejazd Pilchowic, finiszując przed Hankiewiczem i Wierzchowską oraz Poganem i Tkaczem. Z walki odpadli Tomaszczyk i Włoch, na drugie miejsce awansowali więc Pogan i Tkacz. Janik i Stanis za jednym zamachem wskoczyli z siódmej aż na trzecią pozycję. Hankiewicz i Wierzchowska skontrowali na ponownie pokonywanym Nielestnie, ale Janik i Stanis ulegli tylko 0,6 sekundy. Pogan i Tkacz konsekwentnie zanotowali kolejny czas w trójce, a czwarte miejsce na oesie zajęli Nowocień i Jakubowski, odrabiający straty z pierwszej pętli.

Trzeci przejazd 9,5-kilometrowej Grudzy to kolejne zwycięstwo duetu Janik/Stanis, które tym razem dało załodze Citroena awans na drugie miejsce, przed Pogana i Tkacza. Hankiewicz i Hankiewicz zanotowali drugi czas, a w trójce zmieścili się Kołtun i Burkacki. Identyczny układ czołówki miał miejsce na przedostatnim oesie (Pilchowice 3), a zawodnicy myśleli już tylko mecie. Nie osiągnęli jej jednak Zawada i Gołda, którzy na ostatnim oesie (Nielestno 3) uszkodzili półoś i odpadli z rajdu.

Próbę wygrali Nowocień i Jakubowski, ale straty poniesione na wcześniejszych oesach pozwoliły im awansować jedynie na dziewiąte miejsce. Jak mówił na mecie kierowca, cieszyło go odzyskanie dobrego tempa, ale nie wiadomo czy będzie mógł je jeszcze skonfrontować z czołówką RPP z powodów budżetowych. Zdecydowanie lepsze na stroje mieli na mecie Paweł Hankiewicz i Agnieszka Hankiewicz, którzy mogli potraktować pierwsze zwycięstwo w tym sezonie jako prezent ślubny.

- Jest to dopiero nasza pierwsza wygrana w tym roku, sytuacja zaczyna się więc zdecydowanie poprawiać po pierwszej połowie sezonu. Dwa tygodnie temu wzięliśmy z Agnieszką ślub, więc był to nasz pierwszy występ pod jednym nazwiskiem - zatem to przemiły prezent! Ten rajd to również świetna wiadomość dla naszych sponsorów, bo zaczynamy realizować założenia, czyli regularną i bezproblemową walkę w generalce. Dziękujemy więc i gratulujemy firmom SUPREMIS i TEDEX świetnego wyniku! – mówił Paweł Hankiewicz.

Stajnia TeamPlex Motorsport zaliczyła dublet, bowiem na drugim miejscu finiszowali Przemysław Janik i Wiktor Stanis. Podium uzupełnili Radosław Pogan i Tomasz Tkacz, najszybsi w klasie A7. Na czwartej pozycji znaleźli się Janowski i Grzenia, finiszując przed Knoptem i Suchankiem, Kosińskim i Wdowiakiem, Kwaśnikiem i Reisingiem oraz Hupało i Fiołkiem. Nowocień i Jakubowski zajęli dziewiąte miejsce, a dziesiątkę zamknęli Marciniak i Marciniak. Pierwszą trójkę klasy A6 stworzyli Hankiewicz i Hankiewicz, Janik i Stanis oraz Janowski Grzenia. W A7 Najszybsi byli Pogan i Tkacz, przed Nowocieniem i Jakubowskim oraz Marciniakiem i Marciniakiem.

N3 to zwycięstwo Hupały i Fiołka, którzy pokonali Tutaja i Grudzińskiego i Żarnę i Dargiewicza. Kosiński Wdowiak zaliczyli kolejne zwycięstwo w klasie Astra, a podium tym razem uzupełnili Kwaśnik i Reising oraz Saracyn i Lewandowski. W A5 triumfowali Pendyk i Bandura, przed Stolarkiem i Moskal i Janczy i Brzęczkiem. W N2 puchary odebrali Blat i Kubacki oraz Kiewrel i Kiewrel. W grupie R jako jedyni finiszowali Kołtun i Kosecki, podobnie jak Nowicki i Bułat w RDW2 oraz Danilczuk i Niewiarowski w RWD3.

W klasie Gość najszybszy byli Vaclav Donat i David Martasek, jedynie 2,8 sekundy przed Sławomirem "Virnikiem" Jarkiem i Łukaszem Lachterą. Podium uzupełnili Kacper Puszkiel i Alicja Konury. Identyczny układ pierwszej trójki miał miejsce w rundzie Lausitz Cup, choć warto wspomnieć, że czwarte miejsce zajęła w niej załoga Konpt/Suchanek w Peugeocie 106, pokonując Karla Macka w Toyocie Corolli S2000.

Po Rajdzie Karkonoskim zdecydowane prowadzenie w punktacji RPP utrzymuje Wojciech Chuchała, nieobecny w Jeleniej Górze. Popularny Siemanko zgromadził 77 punktów, a więc o 33 więcej niż drugi w punktacji Przemysław Janik. I choć do końcowej klasyfikacji liczy się tylko 6 najlepszych wyników, to Wojciech Chuchała jest na bardzo dobrej drodze do końcowego triumfu. Zwycięzca Rajdu Karkonoskiego, Paweł Hankiewicz, traci punkt do Janika. Czwarte miejsce w punktacji zajmuje Mateusz Tutaj, a piąte Tomasz Sawicki.

Komentarze (0)